Systematyczne naruszanie praw człowieka w Papui Indonezyjskiej zarzuca rządowi w Dżakarcie Światowa Rada Kościołów.
W dokumencie opublikowanym przez ruch na rzecz dialogu międzyreligijnego „Interfidei” organizacja ta wezwała rząd Indonezji do podjęcia niezbędnych środków w celu zdemilitaryzownia tego regionu, zwolnienia więźniów politycznych i odwołania zakazu organizowania manifestacji, nawet pokojowych.
Liderzy Światowej Rady Kościołów wspierają protesty Papuasów przeciwko utrzymującemu się zacofaniu tego regionu, paradoksalnie bardzo bogatego w surowce. Sprzeciw budzi zwłaszcza brak dostępu do powszechnej opieki zdrowotnej i podstawowej edukacji, a także degradacja środowiska naturalnego. Poważnym problemem jest również ogromny brak zatrudnienia dla ludności tubylczej.
Jak przypomina agencja AsiaNews, ta dawna kolonia holenderska, zaanektowana przez Indonezję, otrzymała w 2001 r. specjalną autonomię przysługującą lokalnym prowincjom, która praktycznie nigdy nie została zastosowana wobec ludności tubylczej, co powoduje nadal niesprawiedliwe różnice w jej traktowaniu przez władze.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.