Zabójca z Tuluzy chciał upokorzyć Francję, ale kraj "nie uległ" - powiedział francuski prezydent Nicolas Sarkozy w środę w Montauban podczas uroczystości upamiętniającej trzech żołnierzy zabitych 11 i 15 marca.
Według szefa państwa żołnierze padli ofiarą "terrorystycznej egzekucji".
Przed rozpoczęciem uroczystości w Montauban, gdzie doszło do jednego z ataków na wojskowych, prezydent Sarkozy odwiedził koszary w Tuluzie. Spotkał się tam z policjantami i przedstawicielami społeczności religijnych.
Koszary znajdują się w pobliżu budynku, w którym od kilkunastu godzin ukrywa się 23-letni Mohammed Merah, podejrzewany o zabicie żołnierzy, a także o zastrzelenie w poniedziałek przed szkołą żydowską w Tuluzie 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci.(PAP)
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.