Trybunał w Strasburgu musiał skonstatować, że Władimirowi Putinowi nie udaje się rozrachunek z historią, albo nie chce go dokonać, nawet gdy chodzi o "uznanie bezspornej rzeczywistości zbrodni stalinowskich" - pisze w czwartek "Corriere della Sera".
Największa włoska gazeta komentuje poniedziałkowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że masowy mord dokonany na polskich jeńcach można traktować jako zbrodnię wojenną i że nie ulega ona przedawnieniu. Ponadto trybunał stwierdził, że Rosja w sposób poniżający traktowała krewnych ofiar zbrodni katyńskiej.
W komentarzu do tego orzeczenia przytoczono jego fragmenty, w których mowa jest o tym, że "niechęć władz rosyjskich do potwierdzenia, co rzeczywiście wydarzyło się w Katyniu, była uderzająca dla Trybunału" i o "umyślnym zaciemnianiu" okoliczności zbrodni katyńskiej.
"Z drugiej strony jest logika w tym uporze" - ocenia autor komentarza zatytułowanego "Przemilczanie zbrodni katyńskiej, nić KGB, która wiedzie do Putina".
"Wystarczy pomyśleć, że w Moskwie rozważają możliwość ponownego ustawienia na piedestale na Placu Łubiańskim pomnika Feliksa Dzierżyńskiego, osławionego założyciela Czeka, tajnej policji, poprzedniczki KGB" - dodaje włoski publicysta.
"Nicią, która wiąże te fakty jest właśnie człowiek niedawno ponownie wybrany na szczyt władzy na Kremlu; Putin, który niegdyś wyszedł z szeregów KGB. Jak powiadają dotąd w Moskwie agenci, kiedy mówią o sobie: kto był czekistą, zawsze nim jest" - konkluduje komentator "Corriere della Sera".
Urząd Lotnictwa Cywilnego podaje, że każdego roku odnotowuje się blisko 200 podobnych zdarzeń.
Każda z miliona cegieł będzie symbolizować historię wysłuchanej modlitwy.
spotkaniu poinformowano w biuletynie watykańskiego biura prasowego.
To kolejny atak tego typu w ostatnich dniach i problemy z funkcjonowaniem systemu.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.