Komitet noblowski przyjął kandydaturę białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego do Pokojowej Nagrody Nobla - dowiedziała się w czwartek PAP od Andrzeja Halickiego (PO) z sejmowej komisji spraw zagranicznych i Tomasza Pisuli, prezesa Fundacji Wolność i Demokracja.
Wniosek o rejestrację kandydatury Bialackiego do Pokojowej Nagrody Nobla został wysłany do komitetu noblowskiego pod koniec stycznia. Podpisali się pod nim polscy parlamentarzyści. Ideę wsparli parlamentarzyści z Rady Europy.
Bialacki, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna", został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Sam Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, a przekazywane były przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka.
Białoruski opozycjonista jest wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka z siedzibą w Paryżu, honorowym obywatelem Genui. Był już nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla, w 2007 roku znalazł się na tzw. krótkiej liście.
W październiku na Białorusi powołany został międzynarodowy komitet działający na rzecz Nobla dla Bialackiego.
Do Pokojowej Nagrody Nobla nominować mogą m.in. członkowie parlamentów i rządów, rektorzy uniwersytetów, dyrektorzy pokojowych instytutów badawczych oraz zagranicznych instytutów politycznych, laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, a także byli i aktualni członkowie Norweskiego Komitetu Noblowskiego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.