Centroprawicowy rząd Rumunii upadł w piątek, po tym jak zaledwie w dwa miesiące po objęciu władzy nie uzyskał wotum zaufania w parlamencie. Reuters pisze, że zapowiada to polityczne zamieszanie i problemy z programem oszczędnościowym w tym kraju.
Wniosek opozycji o wotum nieufności poparło 235 deputowanych, czyli o czterech więcej, niż potrzeba do obalenia rządu. "Utworzymy nowy, lepszy rząd" - powiedział deputowany opozycji Dan Rusanu.
W Rumunii, drugim najbiedniejszym kraju UE, doszło ostatnio do redukcji wynagrodzeń i podniesienia podatków. Decyzje rządu miały postawić gospodarkę na solidniejszych podstawach, lecz - jak pisze Reuters - oszczędności spowolniły ożywienie gospodarcze i doprowadziły do zakończenia krótkich rządów gabinetu premiera Mihaia Razvana Ungureanu. Jego poprzednik też ustąpił po protestach ulicy przeciwko oszczędnościom.
Obecnie prezydent Rumunii Traian Basescu, bliski sojusznik Ungureanu, desygnuje nowego premiera, który będzie musiał uzyskać aprobatę parlamentu.
"Jesteśmy numerem jeden, Rosja jest na drugim miejscu, a Chiny na trzecim".
Według analityków jest to efektem walki pomiędzy poszczególnymi frakcjami o wpływy i pieniądze.
15 wojskowych pomaga już mieszkańcom miasteczka Kazuno w prefekturze Akita.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.