Rosja kategorycznie sprzeciwia się interwencji wojskowej w Syrii i uważa, że rozważanie takiego rozwiązania na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ byłoby przedwczesne - podała w środę agencja Interfax, powołując się na wiceszefa dyplomacji Giennadija Gatiłowa.
Oświadczenie MSZ Rosji to prawdopodobnie reakcja na słowa prezydenta Francji Francois Hollande'a, który we wtorek nie wykluczył możliwości przeprowadzenia interwencji wojskowej w Syrii, o ile decyzję w tej sprawie podejmie Rada Bezpieczeństwa ONZ - pisze Reuters.
"Interwencja wojskowa nie jest wykluczona, pod warunkiem, że zostanie ona przeprowadzona zgodnie z prawem międzynarodowym, czyli po decyzji RB ONZ. Trzeba przekonać Chiny i Rosję" - powiedział Hollande w wywiadzie dla telewizji publicznej France 2.
Z kolei minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle podkreślił, że niemiecki rząd będzie naciskał na to, by Rada Bezpieczeństwa ONZ ponownie zajęła się sytuacją w Syrii.
W reakcji na masakrę ponad 100 cywilów, w tym 50 dzieci, przeprowadzoną przez siły syryjskiego reżimu w zeszłym tygodniu, rządy Francji, Niemiec, W. Brytanii, Włoch, a także USA, Kanady i Australii zdecydowały we wtorek o wydaleniu syryjskich dyplomatów.
Według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, z siedzibą w Londynie, w trwającym od marca 2011 roku konflikcie zbrojnym w Syrii zginęło już ponad 13 tys. osób, w tym ok. 1800 od czasu wejścia w życie rozejmu 12 kwietnia br.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy