Góra górą
Przez lata ciągnąłem Pawła po wsparcie dla moich szaleństw. A on błogosławił moją płonącą głowę Henryk Przondziono

Góra górą

Komentarzy: 2

Marcin Jakimowicz

GN 26/2012

publikacja 28.06.2012 00:15

Niektórzy księża opowiadają o Panu Jezusie, a w gruncie rzeczy mówią o sobie. A on cały czas nawija o sobie, a tak naprawdę… opowiada o Jezusie.
Ojciec Jan Góra 
żegna się po 35 latach 
z duszpasterstwem
 akademickim.

Jest bezczelny. Pamiętam, jak wparzył kiedyś bez zapowiedzi do Wydawnictwa św. Jacka i od drzwi wypalił: „Ile książek dacie mi dla mojej młodzieży?”. Na tak postawione pytanie trudno dać odmowną odpowiedź. Bez tej bezczelności nie byłoby jednak Hermanic, Jamnej i wielotysięcznych spotkań pod Rybą…


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..