Mieszkańcy Liechtensteinu odrzucili w referendum propozycję zniesienia prawa księcia do absolutnego weta.
Alois von und zu Liechtenstein nie jest jedynie księciem malowanym. Przysługuje mu prawo weta wobec każdej inicjatywy ustawodawczej. Zapowiedział m.in., że zawetuje każdy projekt legalizujący aborcję, nawet jeśli zostanie on przyjęty w drodze referendum.
Potrzeby zgłaszania weta w tej sprawie nie było, bo rok temu mieszkańcy księstwa odrzucili postulat zgody na zabijanie nienarodzonych. Proaborcjoniści postanowili jednak obalić prawo książęcego weta i zorganizowali w tej sprawie kolejne referendum. I tym razem wynik był dla księcia pomyślny. Aż 76 proc. poddanych uznało, że książę Alois powinien sprawować władzę na dotychczasowych zasadach, z prawem weta włącznie.
Położone między Austrią i Szwajcarią Księstwo Lichtenstein jest jednym z najmniejszych państw świata. Na powierzchnia 160 km kw. mieszka 36 tys. osób. 85 proc. z nich to katolicy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.