Amerykańscy skauci (Boy Scouts of America) ogłosili we wtorek, że w dalszym ciągu będą odmawiać przyjmowania w swe szeregi gejów. Twierdzą, że taka polityka chroni prawa rodzin, wolących zajmować się problematyką seksualności w warunkach prywatnych.
Nad tą decyzją skauci debatowali przez dwa lata. Kwestię członkostwa gejów badała komisja złożona z ochotników i profesjonalistów.
We wtorek szef Boys Scouts of America, Bob Mazzuca, podkreślił, że ogromna większość rodziców skautów opowiada się za tym, by zagadnieniami orientacji homoseksualnej zajmować się w rodzinie, "w stosownym czasie i w odpowiednich okolicznościach". Organizacja amerykańskich skautów uznała sprawę za zamkniętą.
W 2000 roku Sąd Najwyższy orzekł, że skauci, jako organizacja prywatna, mają prawo wykluczać homoseksualistów ze swych szeregów.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.