W połowie lipca w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, zakończyły się prace nad zmianami w kilku ustawach, m.in. „ O ochronie dzieci przed informacjami szkodliwymi dla ich zdrowia i rozwoju”, „O Informacji”, „O łączności” oraz w Kodeksie Karnym, które w praktyce umożliwią cenzurę Internetu.
Formalnie zmiany są prowadzone pod hasłem ochrony dzieci przed treściami pornograficznymi, ale kilka punktów zapisano tak, aby możliwe było ich wykorzystywanie także przeciwko opozycji politycznej. Chodzi przede wszystkim o zapis stanowiący, że poza przypadkami pornografii dziecięcej oraz pedofilii, strony mają być wyłączane na podstawie wyroków sądowych, przy czym nie sprecyzowano, jakie kwestie mają być regulowane tymi wyrokami.
Projekt zakłada, że powstanie centralny rejestr stron oraz adresów w sieci, które będą stale monitorowane przez organy administracji państwowej oraz służby pod kątem ich legalności. Według ekspertów, Kreml zdecydował się na przyjęcie rozwiązania, jakie skutecznie stosowane jest w Chinach.
Tam przepisy o kontroli Internetu są tak nieostre, że mogą być wykorzystane w dowolnym przypadku. Już od 2007 r. miała miejsce w Rosji praktyka blokowania niewygodnych stron na wniosek lokalnych prokuratur. Było to jednak rozwiązanie precedensowe i nieskuteczne. Strony blokowane na terenie jednego miasta, czy obwodu, były nadawane z innego miejsca.
Obecne rozwiązania mają charakter ogólnokrajowy. Administrator każdej strony będzie musiał podać centralnemu organowi kontrolującemu sieć wszystkie dane i na żądanie sądu będzie zobowiązany do ich natychmiastowego wyłączenia. Kreml po wydarzeniach tzw. arabskiej wiosny, które pokazały polityczne możliwości nowych mediów, starał się przygotować środki zaradcze. Mówił o tym zastępca dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa ( kontrwywiad Federacji Rosyjskiej) gen. Siergiej Smirnow, który przekonywał, że „arabska wiosna” jest przykładem, jak zachodnie służby specjalne wykorzystują Internet do destabilizacji sytuacji w dowolnym punkcie świata i Rosja powinna przygotować adekwatne środki, aby takiemu zagrożeniu przeciwdziałać u siebie.
Masowe protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym w grudniu 2011 r. pokazały, że także Rosjanie potrafią skutecznie posługiwać się Internetem dla samoorganizacji. To przyspieszyło prace nad nowymi rozwiązaniami prawnymi, które właśnie są kończone.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.