W piątek wraz z zakończeniem ostatniego posiedzenia Sejmu rozpoczęły się wakacje parlamentarne. Posłowie już niedługo wybiorą się na odpoczynek. Większość z rozmówców PAP mówi, że nie będzie tęsknić. Wielu zamierza regularnie odwiedzać gmach przy Wiejskiej.
"Gorycz" rozstania z ławami sejmowymi podczas przerwy w posiedzeniach Sejmu, części posłów osłodzą wizyty w parlamencie. Jak deklarują, będą tam częstymi gośćmi.
Niektórzy nie wykluczają, że w ogóle nie znajdą czasu na wypoczynek. Posłowi PO Andrzejowi Halickiemu praca nie pozwala myśleć o urlopie. "Będę codziennie w Sejmie. Cały czas mam pracę i obowiązki. W sierpniu na urlop nie jadę" - powiedział PAP. Podobną deklarację składa Anna Grodzka (RP), która również często zamierza pojawiać się przy Wiejskiej podczas wakacji. "Będę tutaj obecna, nie będzie tęsknoty za Sejmem" - oświadczyła.
Są jednak posłowie, którzy prezentują zupełnie odmienne stanowisko. Grzegorz Napieralski (SLD) uważa, że przerwa wakacyjna nie będzie na tyle długa, by posłowie zdążyli się nią znudzić. "Życie partyjne i poselskie zaniknie tak naprawdę na tydzień, dwa tygodnie" - zaznaczył. Sądzi również, że posłowie wykorzystają wakacje na pracę w swoich biurach i okręgach wyborczych.
Marek Suski (PiS) wyznał, że od trzech lat nie miał urlopu. W tym roku chciałby więc poświęcić więcej czasu na odpoczynek w gronie rodziny oraz drobne prace domowe. "W domu jakiś kran cieknie, gdzieś jest gniazdko wyrwane, krótko mówiąc jest parę takich rzeczy, na które nie ma czasu w ciągu roku" - powiedział.
Janusz Piechociński (PSL) podczas sierpniowej przerwy zamierza pojawiać się w gmachu przy Wiejskiej dość regularnie. Oprócz tego polityk PSL będzie aktywnie działał na szczeblu lokalnym. "Nie będzie w tym roku wakacji. W każdym tygodniu trzy wyjazdy głęboko w teren, w ramach rywalizacji (o fotel szefa PSL-PAP) z Waldemarem Pawlakiem" - ujawnił poseł.
Na piątkową konferencję prasową w Sejmie Piechociński przyniósł kosz koźlaków - własnoręcznie zebranych w podwarszawskich lasach. Zachęcał, by pójść w jego ślady i wybrać się na grzybobranie. "Wszystkich zapraszam do polskiego lasu: dzielmy się, korzystajmy z owoców natury. Życzę nie tylko młodzieży szkolnej i akademickiej, ale tym, którzy pojadą na urlop, aby wrócili w zdrowiu, w szczęściu i z takim właśnie plonem z polskich działek, polskich pól, polskich lasów" - mówił.
Za Sejmem tęsknił będzie natomiast Patryk Jaki. Poseł Solidarnej Polski przyznał, że praca jest jego pasją. "Jeżeli ktoś czuje, że jest to jego zobowiązanie, to zapewne nawet podświadomie będzie do tego wracał" - oświadczył.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.