Prawie 8 tys. osób wzięło udział w 10. Pielgrzymce Motocyklistów w niedzielę na Górze Św. Anny. Zmotoryzowani pielgrzymi zjechali do Groty Lurdzkiej na 4 tys. pojazdów nie tylko z opolskiego i sąsiednich województw, ale też Czech czy Niemiec.
Adrian Fitzon, który pochodzi z Opola, a obecnie mieszka w Niemczech, na Górę Św. Anny dotarł z Osnabruck w północnych Niemczech. W ciągu ok. 10 godzin pokonał 900 km, by dotrzeć na uroczystość. W pielgrzymkach motocyklistów uczestniczy od samego początku. W tym roku był na Górze Św. Anny po raz dziesiąty, ale pierwszy raz na swoim motorze.
"Od lat marzyłem o motorze, ale zawsze były ważniejsze wydatki, jak to w rodzinie" - powiedział PAP. - "Teraz dzieci odrosły, więc w marcu kupiłem sobie motor i spełniłem marzenie - przyjechałem na nim na Górę Świętej Anny".
Stanisław Drobczyk na Opolszczyznę przyjechał z Jawiszowic w województwie małopolskim; był na Pielgrzymce Motocyklistów po raz pierwszy. "Ale na pewno nie ostatni. W przyszłym roku też tu przyjadę" - obiecywał. "To doskonały moment na refleksję i spotkanie z innymi pasjonatami motocykli" - dodał Drobczyk.
24-letni Kamil Strączek z Rybnika również podkreślił, że takie wydarzenia,= jak pielgrzymka dają okazję się poznać i jednoczą motocyklistów. "Poza tym po takiej pielgrzymce chyba jest więcej kultury i serdeczności na drogach" - ocenił.
Jak powiedział PAP organizator pielgrzymek motocyklowych na Górze Św. Anny Andrzej Złoczowski tegoroczną mszę odprawiało aż siedmiu księży-motocyklistów z różnych stron Polski. "Przyjechaliście tu przede wszystkim w poszukiwaniu równowagi, która jest potrzebna w życiu i na motorze. Jezus daje wskazówki, jak ją odzyskać" - powiedział podczas kazania o. Jacek Hubicki, jezuita z Gliwic, który nie krył zaskoczenia liczbą pielgrzymów, którzy zjawili się na niedzielnej mszy. "Gdyby ludzie chcieli skorzystać z tej bożej równowagi, to na świecie byłoby wiele mniej zła. +Nie zabijaj+, +nie kradnij+, +nie cudzołóż+ - to boże propozycje, by ją zachować" - mówił duchowny.
Podczas niedzielnej mszy na Górze Św. Anny zmotoryzowani pątnicy modlili się za to, by zawsze bezpiecznie wracać z motocyklowych eskapad do domu, za zmarłych motocyklistów i bliskich, a podczas podniesienia najświętszego sakramentu Grotę Lurdzką wypełnił dźwięk motorowych klaksonów. Po mszy odbyło się błogosławieństwo i poświęcenie pojazdów oraz wspólny obiad w Domu Pielgrzyma, a po nim motocykliści udali się na Piknik Motocyklowy w Strzelcach Opolskich.
Po raz kolejny w czasie pielgrzymki zbierane też były pieniądze dla Domu Pomocy Społecznej w Nysie, Stowarzyszenia PoMOC z Katowic oraz Fundacji Tobiaszki z Wrocławia. "Pieniądze zbieramy, sprzedając specjalne okolicznościowe blaszki przypinane do kurtek motocyklowych" - wyjaśnił organizator pielgrzymek Złoczowski.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.