Piesze pielgrzymowanie to nie tylko jasnogórskie i jakubowe szlaki pełne pątników. Ten rodzaj tradycji odradza się również we Włoszech.
Pielgrzymi nie pokonują może tak imponujących tras, jak w Polsce czy Hiszpanii, ale za to są całkiem liczni, mimo sierpniowych upałów.
Już po raz 32. organizowana jest dzisiaj pielgrzymka z Teramo w środkowych Włoszech do prowadzonego przez pasjonistów sanktuarium San Gabriele. 20-kilometrową trasę pokonali dziś rano uczestnicy tzw. Namiotowiska, czyli dorocznego zlotu włoskiej młodzieży, czczącej swego patrona św. Gabriela. Podobne kilkusetosobowe grupy docierają tam w tych dniach z innych pobliskich miast, przebywając pieszo nawet po 50 km. Na szczególną uwagę zasługuje pielgrzymka z Asyżu, skąd pochodził Francesco Possenti, znany później jako Gabriel od Matki Bożej Bolesnej. Okazją tego pielgrzymkowego szczytu w abruzyjskim sanktuarium jest 150-lecie śmierci tego świętego pasjonisty.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.