Reklama

Ratunek dla euro?

Kraje strefy euro pracują nad powiększeniem Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) dla wspólnej waluty.

Reklama

Powiększenie zasobów byłoby konieczne, gdyby fundusz musiał ratować duże kraju eurolandu, takie jak Hiszpania czy Włochy - czytamy w wydaniu internetowym tygodnika, ukazującego się w Hamburgu.

Jak twierdzi "Der Spiegel", niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble popiera propozycję zwiększenia środków będących w dyspozycji EMS. Przeciwnikiem szybkiej decyzji w tej sprawie jest natomiast Finlandia. Zdaniem rządu w Helsinkach zmiana wysokości funduszu jest poważną zmianą umowy o EMS i musi zostać zaaprobowana przez fiński parlament.

EMS ma zastąpić jeszcze w tym roku istniejący od dwóch lat tymczasowy Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF). Ma dysponować wpłaconą przez kraje strefy euro gotówką w wysokości 80 mld euro oraz tzw. kapitałem na żądanie. Moc pożyczkowa funduszu ma wynieść 500 mld euro. Jego zadaniem będzie pomoc dla krajów strefy euro, które znajdą się w tarapatach.

Zwiększenie funduszu EMS miałoby nastąpić dzięki włączeniu prywatnego kapitału, rozwiązanie, zastosowane przedtem w EFSF - wyjaśnia "Der Spiegel". "Ta sprawa jest przedmiotem rozmów w Brukseli" - powiedziała rzeczniczka ministerstwa finansów w Berlinie.

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny ograniczył w ubiegłym tygodniu udział Niemiec w EMS do 190 mld euro. Ewentualne zwiększenie tej kwoty wymagać będzie zgody niemieckiego parlamentu - Bundestagu.

Zwiększenie możliwości pożyczkowych EMS miałoby przygotować euroland na dalsze komplikacje, jakie może wywołać sytuacja w pogrążonej w kryzysie Grecji. Według "Spiegla" dziura budżetowa w tym kraju jest niemal dwukrotnie większa, niż dotychczas twierdził rząd w Atenach i wynosi 20 mld euro. Taki wniosek ma wypływać ze wstępnego raportu trojki, czyli ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Obecnie międzynarodowi pożyczkodawcy domagają się od władz Grecji dalszych cięć w wydatkach publicznych na sumę 11,5 mld euro do końca 2014 roku. Dopiero, gdy uchwalone zostaną oszczędności, które pozwolą na zamknięcie tej luki, Grecja otrzyma z programu pomocy następną transzę w wysokości 31 mld euro.

Jak twierdzi "Der Spiegel", premier Grecji Antonis Samaras kilka razy pytał, czy wierzyciele byliby gotowi podarować temu państwu część długów. Zabiega on też o wydłużenie o dwa lata okresu, w którym Grecja ma przeprowadzić oszczędności i reformy, będące warunkiem pomocy finansowej. "W takim przypadku Ateny potrzebowałyby pewnie kolejnych 20 mld euro wsparcia" - pisze "Spiegel".

W zeszły piątek niemiecki minister finansów odrzucił jednak spekulacje o ponownej redukcji greckiego długu, jak również o potrzebie uzgodnienia trzeciego programu pomocy dla Aten.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama