Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro po raz kolejny prosi Jerzego Owsiaka o wsparcie starań o prawną ochronę życia dzieci nienarodzonych.
Oto list skierowany przez obrońców życia do szefa wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy:
„Szanowny Panie!
W liście do Premiera pisze Pan: „z tragiczną regularnością, otrzymujemy informacje na temat kolejnych wstrząsających historii, w których - niestety - najbardziej poszkodowane są dzieci”. Po raz kolejny muszę się z Panem zgodzić. W Polsce co roku zabija się kilkaset dzieci tylko z powodu podejrzenia o chorobę lub wadę genetyczną (na przykład Zespół Downa). Dzieci te można zabijać aż do momentu osiągnięcia zdolności do życia poza organizmem matki, faktycznie do końca 6. miesiąca ciąży. Zabija się je w okrutny sposób. Czasami rozczłonkowując ciało wewnątrz macicy, niekiedy wywołując przedwczesny poród i porzucając dziecko na pastwę głodu i zimna. W 2010 roku życie straciło w ten sposób 614 dzieci.
Słusznie adresuje Pan swój list do Premiera. Wyroki śmierci na chorych dzieciach wykonuje się w państwowych szpitalach, podległych Ministerstwu Zdrowia. Haniebne prawo , które na to zezwala może być zmienione przez Sejm, w którym partia Donalda Tuska jest najliczniej reprezentowana. Wybrał Pan też dobry moment na wysłanie swego listu. W tym tygodniu w Sejmie odbędzie się debata na temat projektu ustawy znoszącego zgodę na zabijanie chorych dzieci w łonach matek. Mam nadzieję, że udzieli Pan wprost poparcia projektowi, który każdego roku może ocalić życie kilkuset dzieci.
Z poważaniem
Mariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – prawo do życia”
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.