Unikatowe, często zabytkowe instrumenty klawiszowe odżyją w Fortepianarium, które rozpoczyna działalność w Domu Kawalera w Zabrzu.
Twórcy Fortepianarium nie tylko gromadzą i restaurują instrumenty, ale będą też na nich koncertować i kształcić. Obecnie w Fortepianarium znajduje się pięć instrumentów, najstarszy to fortepian Longman & Broderip, zbudowany ok. 1790 r. Jest też fortepian powstały ok. 1830 r., klawesyn wirginałowy, a z nowszych eksponatów - XX-wieczne organy elektroniczne Hammond i Wurlitzer.
Instrumenty pochodzą z prywatnych kolekcji Marka Toporowskiego i Katarzyny Drogosz z Akademii Muzycznej w Katowicach. "Fortepianarium będzie unikatową placówką. Takie instrumenty są w zbiorach wielu muzeów, ale nikt na nich nie gra. Zdecydowaliśmy się stworzyć takie centrum ochrony dziedzictwa instrumentów klawiszowych, by nie tylko cieszyły nas w zaciszu domowym, ale by inni mogli posłuchać ich brzmienia czy na nich grać" - powiedział prof. Marek Toporowski.
W planach twórców Fortepianarium są koncerty "five o'clock" w pierwszą niedzielę każdego miesiąca. Ich uczestnicy będą mogli obejrzeć i posłuchać instrumentów z kolekcji, a następnie odbędzie się koncert tematyczny, zazwyczaj wykorzystujący jeden z instrumentów. W planach są też kursy mistrzowskie.
Placówka mieści się w sali zabytkowego budynku Domu Kawalera w Zabrzu, udostępnionym przez Przedsiębiorstwo Górnicze Demex. "To kompleks postindustrialny, w który nasz projekt ciekawie się wpisuje" - zaznaczył prof. Toporowski. Zachęca on osoby, które mają często niesprawne instrumenty i chcą się ich pozbyć, do przekazywania ich Fortepianarium.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.