Nowenna to zawracanie głowy Panu Bogu, konsekwentny szturm do nieba. Drążenie skały. Dzień po dniu. Tak długo, aż padną mury niedostępnego Jerycha.
Ilekroć bywam w domach wspólnot Cenacolo, wychodzę zawstydzony. Słucham opowieści chłopaków, którzy jeszcze niedawno dla narkotyków zrobiliby wszystko, a dziś odmawiają trzy Różańce dziennie, i drapię się po głowie: „Gdzie podziała się moja wiara?”. Nie mogą kupować jedzenia (co jest jedną z podstawowych zasad wspólnoty), a nigdy nie czuli się głodni. Koniec, kropka. Można jeść tylko to, co przyniosą w darze inni, co „spadnie z nieba” i będzie darem Opatrzności. – Czy byliście kiedyś głodni? – pytam chłopaków ze wspólnoty w Krzyżowicach koło Żor. – Nie! – wybuchają śmiechem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.