Przed laty w jeziorze Brożane, w okolicy którego doszło do największej bitwy obławy augustowskiej, rybacy wyławiali sieciami karabiny maszynowe i szczątki ludzkie - czytamy w "Naszym Dzienniku".
O sprawie poinformował prokuratorów IPN jeden z żołnierzy AK, przy okazji przesłuchania na okoliczność zbrodni ubeckich. Ostatnio rozmawiał on m.in. z dwoma rybakami, którzy łowili w tym jeziorze w okresie powojennym. W tej części jeziora, w okolicy której odbyła się bitwa, wyciągnęli sieciami dwa karabiny maszynowe, a innym razem znaleźli w sieciach ludzkie kości. Jak opowiadali, przerazili się i wrzucili owe wyłowione rzeczy i szczątki do wody.
Zanim jednak prokuratorzy podejmą stosowne działania, konieczne będą prace poszukiwawcze prowadzone przez płetwonurków. Sprawą zajmą się też historycy.
Do bitwy nad jeziorem Brożane, która trwała trzy dni i zaczęła się 12 lipca 1945 r., doszło w pierwszych dniach obławy augustowskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.