Agnieszka Radwańska od wygranej z Australijką Bojaną Bobusic 7:5, 6:0 rozpoczęła występ w wielkoszlemowym Australian Open (pula nagród 30 mln dol.) na twardych kortach w Melbourne Park. Polska tenisistka uważa, że grała "nie dość agresywnie" w pierwszym secie.
"Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wrócić w pierwszym secie i grać dużo lepiej w drugim. Myślę, że na starcie nie byłam wystarczająco agresywna. Poza tym zawsze się ciężko gra pierwszy raz przeciwko zawodniczce, której się w ogóle nie zna" - powiedziała 23-letnia krakowianka po dziesiątym zwycięskim meczu od początku sezonu.
Czwarta w rankingu WTA Tour Radwańska przed przyjazdem do Melbourne triumfowała bez straty seta w dwóch turniejach z tego cyklu - w Auckland i Sydney.
"Jestem zadowolona z tego, jak rozpoczęłam ten rok. Nie spodziewałam się, że pójdzie mi aż tak dobrze. Mam nadzieję, że wysoka forma nie opuści mnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni" - stwierdziła Polka.
Jednak w poniedziałek długo nie mogła sobie poradzić z 307. na świecie rywalką, która w grudniu wywalczyła "dziką kartę" do Australian Open w turnieju kwalifikacyjnym tylko dla reprezentantów Australii.
"Na początku sporo problemów sprawiał mi dziś wiatr, szczególnie przy serwisie, ale później już mi szło z nim lepiej" - dodała Polka, która już na otwarcie meczu straciła swój serwis.
Zaraz po tym wyszła co prawda na 2:1, ale potem obie zawodniczki zdobywały na przemian po dwa gemy, więc rezultat zmieniał się często. Bobusic prowadziła później 3:2 i 5:4, ale od tego momentu nie zdołała już zdobyć gema do końca trwającego godzinę i 19 minut meczu (pierwszy set - 52 minuty).
W sumie Radwańska popełniła 15 niewymuszonych błędów, przy 41 po stronie Bobusic, a nieco słabiej wypadła w statystyce wygrywających uderzeń 10-17.
Krakowianka startuje w Australian Open po raz siódmy, a jej najlepszym wynikiem w imprezie jest wciąż ćwierćfinał. Dotarła do niego trzykrotnie - w latach 2008 i 2011-12.
"We wszystkich dziewięciu meczach przed przyjazdem tutaj grałam bardzo dobrze. Myślę, że jestem przygotowana, żeby osiągnąć coś więcej. Włożę w to jeszcze więcej energii, niż dotychczas" - uważa Radwańska.
W drugiej rundzie spotka się z 22-letnią Rumunką Iriną-Camelią Begu, 55. na świecie. Jeszcze ze sobą nie grały.
Nie powiodło się w poniedziałek Łukaszowi Kubotowi, który po trzech godzinach i 17 minutach wyrównanej walki przegrał z Hiszpanem Danielem Gimeno-Traverem 7:6 (7-4), 4:6, 0:6, 6:4, 4:6.
Polak wystąpi jeszcze w deblu, razem z Francuzem Jeremym Chardym. Na otwarcie wylosowali czesko-słowacki duet Frantisek Cermak i Michal Mertinak (nr 15.).
Swój pierwszy mecz w Melbourne rozegrał Jerzy Janowicz (24.), którego rywalem był Włoch Simone Bolelli. Polak pokonał go w trzech setach, 7:5, 6:4, 6:3.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.