Europejski trybunał praw człowieka w Strasburgu uznał niedawno władze włoskie winne naruszenia prawa obywatela do sprawiedliwego i bezstronnego procesu rozwodowego. Zarzucono włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości, że w trzech instancjach nadał moc orzeczeniu Roty Rzymskiej o nieważności małżeństwa, nie troszcząc się o to, czy w czasie postępowania zagwarantowano stronom prawo do obrony.
Europejski trybunał praw człowieka w Strasburgu uznał niedawno władze włoskie winne naruszenia prawa obywatela do sprawiedliwego i bezstronnego procesu rozwodowego. Zarzucono włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości, że w trzech instancjach nadał moc orzeczeniu Roty Rzymskiej o nieważności małżeństwa, nie troszcząc się o to, czy w czasie postępowania zagwarantowano stronom prawo do obrony. Jak zwraca uwagę na łamach dziennika “Avvenire” profesor Giuseppe Dalla Torre, rektor rzymskiego uniwersytetu katolickiego LUMSA “tym samym założono, że w sądach kościelnych nie przestrzega się prawa do obrony”.
“Pomijając już pewną nieznajomość materii, ponieważ trybunał w Strasburgu mówi o “sędziach z Watykanu”, zamiast ograniczyć się do konkretnego przypadku, dopuszczono się uogólnienia, gdyż stwierdzono, że winę za ewentualne niedopatrzenie ponosi prawo kanoniczne” – napisał prof. Dalla Torre. Uważa on, że zainteresowanie tą sprawą europejskiego trybunału praw człowieka może być wymierzone we włoskie ustawodawstwo w dziedzinie małżeństwa, uwzględniające na mocy konkordatu orzeczenia sądów kościelnych. Tymczasem to właśnie konkordat nakazuje włoskim sędziom sprawdzić, czy prawo do obrony było przestrzegane przez sąd kościelny.
Rektor LUMSA przypomina na koniec, iż w Unii Europejskiej obowiązuje zasada, że kwestia stosunków Kościół-państwo pozostawiona jest w gestii każdego kraju
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.