Od chwili, gdy w 1989 r. upadły Mur Berliński i żelazna kurtyna, stało się jasne, że Europa Zachodnia potrzebuje rozszerzenia o Europę Środkową i Po łudniowo-Wschodnią, uważa biskup Akwizgranu Heinrich Mussinghof.
Od chwili, gdy w 1989 r. upadły Mur Berliński i żelazna kurtyna, stało się jasne, że Europa Zachodnia potrzebuje rozszerzenia o Europę Środkową i Południowo-Wschodnią, uważa biskup Akwizgranu Heinrich Mussinghof.
W ostatnim dniu 5. kongresu organizacji „Renovabis” na temat integracji europejskiej wiceprzewodniczący Niemieckiej Konferencji Biskupów podkreślił, że kraje zachodnie zdają sobie sprawę, iż narody naszej części Europy wraz ze swoją historią i kulturą stanowią część całego kontynentu.
Biskup przypomniał, że w kontekście religijnym „dialog miłości” zapoczątkowało niezapomniane spotkanie patriarchy ekumenicznego Athenagorasa I i papieża Pawła VI w styczniu 1964 r. w Jerozolimie, które zapoczątkowało regularne kontakty między zwierzchnikami Kościołów katolickiego i prawosławnych. Do utrwalenia ich przyczyniły się także spotkania Jana Pawła II – z rumuńskim patriarchą prawosławnym Teoktystem w maju 1999 r. w Bukareszcie i wołanie zgromadzonych wtedy Rumunów: "Unitate! Unitate!" oraz tegoroczne w Atenach z głową Kościoła Grecji abp Chrystodulosem i wizyta Papieża na Ukrainie.
Zdaniem biskupa Akwizgranu, na duchowy profil Europy wpłynęły trzy grupy narodowościowe i językowe narodów: romańskich, germańskich i słowiańskich i trzy chrześcijańskie rodziny wyznaniowe: prawosławna, ewangelicka i katolicka, a także prądy kulturowe Odrodzenia, humanizmu i Oświecenia.
Z uznaniem mówił wiceprzewodniczący Episkopatu Niemiec o bogatej duchowości prawosławia i liturgii bizantyńskiej. Przypominając trudne lata ucisku Kościoła prawosławnego zwrócił uwagę, że aby zrozumieć prawosławie, musimy uszanować ten czas w jego dziejach, gdy Kościół był ograniczony jedynie do działalności liturgicznej. „W latach panowania komunizmu i ideologii ateistycnej Kościół prawosławny nauczył się żyć, mimo trudności” – powiedział mówca. Podkreślił, że musimy się wszyscy zastanowić, co należy czynić, aby Europa nie utożsamiała się jedynie z chrześcijańskim Zachodem. Wielką w tym rolę upatruje w wyznawcach prawosławia żyjących w Niemczech. Jest ich tam ok. miliona oraz 18 biskupow prawosławnych różnych Kościołów.
„To oni powinni być orędownikami pojednania i pośrednictwa z duchowieństwem Europy Zachodniej, burzyć obcość i zapobiegać nieporozumieniom”, uważa bp Mussinghof. „Europa jedynie zachodnia pozostanie jedynie korpusem – podkreślił. – Dopiero wówczas, gdy będzie oddychała obu płucami: kultury zachodniej i wschodniej, będzie jedną i piękną Europą”. Dodał, że „siłą napędową, drożdżami tej zrastającej się Europy powinno być chrześcijaństwo” i przywołał stwierdzenie Yvesa Congara: „Europa zbudowana została przez chrześcijaństwo. Nowoczesnej Europy nie można budować bez chrześcijaństwa”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.