Na obiedzie u Papieża

- To, co wydarzyło się wczoraj w Asyżu, na długo pozostanie w naszych sercach – tymi słowami Papież rozpoczął wspólny obiad dla uczestników międzyreligijnej modlitwy w Asyżu. Papież podejmował swych gości, zakwaterowanych w Domu św. Marty na terenie Watykanu, w Sali Książęcej (Sala Ducale) Pałacu Apostolskiego. Podziękował wszystkim za przyjęcie zaproszenia, dodając, iż zdaje sobie sprawę, że przyjazd był wielkim wysiłkiem.

"Dziękuję wam przede wszystkim za wolę działania na rzecz pokoju i za odwagę głoszenia przed światem, że przemoc i religia nie mogą nigdy iść w parze" - podkreślił Ojciec Święty. "Z dolin Umbrii [region, w którym leży Asyż - KAI] przybyliśmy na wzgórza Rzymu i z wielką radością witam was w moim domu. Drzwi tego domu otwarte są dla wszystkich, wy zaś siedzicie przy tym stole nie jako obcy, lecz jako przyjaciele. Wczoraj zebraliśmy się w cieniu świętego Franciszka. Tu jesteśmy zebrani w cieniu rybaka, Piotra. Asyż i Rzym, Franciszek i Piotr: miejsca i osoby są różne. Obaj jednak nieśli orędzie pokoju, wyśpiewane przez aniołów w Betlejem: Chwała na wysokości Bogu a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania!" - mówił dalej Jan Paweł II.

"Przy wszystkim, co nas różni, zasiadamy do tego stołu połączeni zaangażowaniem w sprawę pokoju. Zaangażowanie to, płynące z głębokiej pobożności, jest niewątpliwie tym, czego Bóg od nas oczekuje. Tym, czego świat szuka u ludzi religii. To zadanie jest nadzieją, którą możemy wnieść w tym szczególnym momencie. Niech Bóg da, byśmy byli pokornym i skutecznym narzędziem Jego pokoju. Niech błogosławi nas i to pożywienie, które daje nam opatrznościowe dobro ziemi, którą stworzył. Amen" - zakończył Papież.

Podano jarski obiad: warzywa świeże i gotowane z makaronem lub ryżem a na deser ciasto. Nie było żadnego alkoholu. Do picia podano soki owocowe i wodę mineralną a na koniec kawę.