Nieco ponad połowa głosujących Irlandczyków opowiedziała się w referendum za odrzuceniem poprawki, która miała zaostrzyć obowiązującą ustawę antyaborcyjną. ogłoszone w czwartek 7 marca wieczorem oficjalne wyniki referendum z poprzedniego dnia wskazują, że przeciwko poprawce głosowało 629 041 wyborców, czyli 50,42 proc. a poparło ją 618 485 głosujących.
Nieco ponad połowa głosujących Irlandczyków opowiedziała się w referendum za odrzuceniem poprawki, która miała zaostrzyć obowiązującą ustawę antyaborcyjną. ogłoszone w czwartek 7 marca wieczorem oficjalne wyniki referendum z poprzedniego dnia wskazują, że przeciwko poprawce głosowało 629 041 wyborców, czyli 50,42 proc. a poparło ją 618 485 głosujących.
Wprowadzenie poprawki popierał rząd premiera Bertie Aherna i Kościół katolicki. Jej przeciwnicy zwyciężyli w rejonach miejskich, bardziej liberalnych, a zwłaszcza w Dublinie, podczas gdy mieszkańcy okręgów wiejskich - bardziej tradycyjnych - głosowali za zaostrzeniem ustawodawstwa zakazującego przerywania ciąży.
W Irlandii obowiązuje od 1861 r. ustawa, zakazująca przerywania ciąży, z wyjątkiem zagrożenia życia matki. Praktyka dotychczasowa, na mocy precedensu z 1992 roku, dopuszczała jednak aborcję także wówczas, jeśli matka groziła, że targnie się na swoje życie. Właśnie w owym 1992 r. Sąd Najwyższy Irlandii zgodził się na aborcję u 14-latki, która groziła, że popełni samobójstwo. Ciąża dziewczynki była skutkiem gwałtu.
Celem poprawki, będącej przedmiotem referendum, piątego już w Irlandii w sprawach aborcji w ciągu 20 lat, było zlikwidowanie możliwości odwoływania się do tego precedensowego orzeczenia i wprowadzenie przepisu, że groźba popełnienia samobójstwa przez kobietę ciężarną nie oznacza "zagrożenia życia matki".
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.