Mimo ciągłej niepewności, czy i ilu z trzynastu wydalonych z Betlejem bojowników palestyńskich trafi do Włoch, w prasie pojawiają się spekulacje na temat ich ewentualnego miejsca pobytu. Jak twierdzi "Corriere della Sera", mogliby się oni zatrzymać w tzw. Valle Santa, świętej dolinie w pobliżu Rieti w Lacjum, gdzie znajdują się cztery pustelnie franciszkańskie. Watykan miał już w tej sprawie konta
Mimo ciągłej niepewności, czy i ilu z trzynastu wydalonych z Betlejem bojowników palestyńskich trafi do Włoch, w prasie pojawiają się spekulacje na temat ich ewentualnego miejsca pobytu. Jak twierdzi "Corriere della Sera", mogliby się oni zatrzymać w tzw. Valle Santa, świętej dolinie w pobliżu Rieti w Lacjum, gdzie znajdują się cztery pustelnie franciszkańskie. Watykan miał już w tej sprawie kontaktować się z Nazareno Figorilli, założycielem "forum dialogu międzyreligijnego" Civilta' dell'Amore, którego poproszono, by się zorientował na miejscu co do możliwości umieszczenia Palestyńczyków w którejś ze wspólnot zakonnych.
Przełożony jednej z nich, ojciec Aldo La Neve, oświadczył: - Jesteśmy otwarci dla wszystkich, nawet dla Bin Ladena. Dodał jednak, że jak dotąd nikt się z nim nie kontaktował.
Zapytany, czy przyjmie u siebie banitów z Palestyny, jeden z mnichów przebywających w pustelni "Fonte Colombo" odparł: - Jak tylko się ktoś pojawi, ja odchodzę. Przypomniał, że czasowa obecność w jednej ze wspólnot franciszkańskich skazanego na dożywocie Ericha Priebke, kata żydowskiej ludności Rzymu w czasie niemieckiej okupacji, naraziła braci na niemiłe komentarze i zburzyła ich spokój. - Oprócz tego mamy tu nowicjuszy, byłoby to więc jak połączenie dyskoteki ze szpitalem - zauważył pustelnik.
Niemal wszystkie upamiętniały ludzi, którzy byli ofiarami represji stalinowskich i zsyłek.
Papież wznowił spotkania z przedstawicielami Kurii Rzymskiej.
Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) alarmuje.
Zdjęcie papieża, bez sutanny i piuski widnieje na pierwszych stronach włoskich gazet.