Minister Jarosław Gowin powiedział w czwartek w Opolu, że "ze swoimi przekonaniami w pełni mieści się w Platformie Obywatelskiej". Powtórzył też, że przyznaje się do błędu braku odpowiedniej komunikacji z premierem ws. projektów ustaw o związkach partnerskich.
Premier Donald Tusk oświadczył w środę, że nie będzie tolerował zachowań, które zagrażałyby jedności Platformy "w tych sprawach, w których jedność jest niezbędna". "Jeśli komuś nie odpowiada funkcjonowanie w formacji politycznej, która ma swoje zasady, cele, to może w każdej chwili znaleźć się poza tą formacją" - dodał szef rządu.
Pytany o tę wypowiedź w czwartek na konferencji prasowej w Opolu Gowin zapewnił: "Ani nie odbieram tego osobiście, ani tym bardziej nie odbieram tego jako jakiś wyrzut pod adresem środowiska konserwatywnego".
"Pan premier jasno wskazał, co powinno łączyć członków Platformy, członków tej samej partii - wspólne cele i wartości. Te cele i te wartości formułuje deklaracja programowa Platformy. Moje działania i działania środowiska konserwatywnego są nie tylko w pełni zbieżne z tą deklaracją, ale wręcz wyrastają ze szczególnej lojalności i wierności wobec tych idei, które stały u podstaw PO" - mówił minister.
Ocenił też, że ze swoimi przekonaniami w pełni mieści się w Platformie Obywatelskiej.
Gowin po raz kolejny powiedział, że popełnił "drobny błąd" polegający na braku odpowiedniego przepływu informacji między nim a premierem w kwestii projektów ustaw o związkach partnerskich. "Niczego jednak nie odwołuję. Potwierdzam bardzo stanowcze przekonanie, że wszystkie trzy projekty są sprzeczne z konstytucją" - stwierdził. "Oczywiście warto nad nimi dyskutować, o ile oczywiście oczyszczone zostaną z błędów, które powodują, że dziś są one niekonstytucyjne" - dodał.
Przed dwoma tygodniami podczas głosowania w Sejmie nad projektami ustaw o związkach partnerskich doszło do sporu między Gowinem a Tuskiem: minister sprawiedliwości ocenił, że wszystkie trzy propozycje są sprzeczne z art. 18; premier oświadczył z kolei, że stanowisko to jest "prywatną opinią" ministra.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.