Sześć osób zginęło, a ponad sto zostało rannych w sobotę w ataku rakietowym i moździerzowym na obóz dla irańskich uchodźców na obrzeżach Bagdadu - poinformowała iracka policja i rzecznik placówki. Na razie nikt nie przyznał się do ataku.
Jak donosi agencja Associated Press, około 40 rakiet i pocisków moździerzowych uderzyło w obóz, który jest schronieniem dla około 3 100 uchodźców z Iranu, głównie ze środowisk opozycyjnych, w tym z ugrupowania Mudżahedini Ludowi (MEK).
Według rzecznika obozu irackie władze odmówiły przyjęcia rannych do szpitali. Wśród ponad stu rannych osób, kilka odniosło poważne obrażenia - precyzuje AP. Reuters pisze, że w ataku śmierć poniosło co najmniej 5 osób, a 42 zostały ranne.
Specjalny wysłannik ONZ w Iraku Martin Kobler poinformował, że zwrócił się do władz w Bagdadzie z prośbą o zagwarantowanie opieki medycznej. Biuro wysłannika poinformowało, że irackie władze zapewniły, iż ranni są hospitalizowani.
Obóz powstał na początku ub. r. w dawnej amerykańskiej bazie wojskowej Camp Liberty.
We wrześniu ub. r. ugrupowanie Mudżahedini Ludowi, kiedyś sprzymierzone z obalonym dyktatorem Iraku Saddamem Husajnem, zostało formalnie usunięte przez USA z listy organizacji terrorystycznych. Obecny rząd iracki w dalszym ciągu uważa MEK za organizację terrorystyczną i twierdzi, że jej członkowie żyją w Iraku nielegalnie.
Mudżahedini Ludowi w czasie rewolucji islamskiej w 1979 r. poparli obalenie szacha, ale potem zwrócili się przeciwko islamskiemu reżimowi. W 1986 r. zainstalowali się w Iraku i przed obaleniem Saddama dokonywali wielokrotnie zabójczych wypadów do Iranu, kraju, z którym iracki dyktator prowadził w latach 1980-88 wojnę. Ugrupowanie rozbroiło się po amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.