- Nie mamy wątpliwości, że panoszy się prawdziwe zgorszenie i że mamy słaby
wpływ na jego ograniczenie - napisał Prymas Polski w życzeniach na tegoroczne
święta Wielkanocne.
Zmartwychwstanie światłem Opatrzności dla świata
Życzenia na Wielkanoc
Bracia i Siostry!
1. Wielkanoc ujawnia nowy świat
Liturgia Wigilii Paschalnej Soboty, sprawowana w nocy, wprowadza nas w inny świat. Przez wiarę, dzięki obrzędom liturgicznym, wchodzimy w misterium, w wymiar światła i radosnego życia, do jakiego wszedł Chrystus, nasz Zbawiciel i Brat. I choć po ludzku żyjemy dalej w tej samej pogodzie, w sąsiedztwie tych samych ludzi i pośród zawiłych relacji międzyludzkich, to jednak wiemy, że dotknęliśmy innego świata. Jego znakiem jest ogień świecy, przenoszony jako płomyk przez inne świece, trzymane w rękach wiernych, oraz woda, która - uroczyście poświęcona - będzie służyć do chrztu. Przez polanie głowy dziecka, czy nawet przez pokropienie grzesznika, ta woda przypomina przejście Ludu Wybranego przez wody Morza Czerwonego do wolności. Tą wolnością dzisiaj jest przede wszystkim możność wyzwolenia się z grzechów.
Wielkanoc, której treścią jest zmartwychwstanie Chrystusa, ma nam przypomnieć inny świat, za którym tęsknimy, świat szczęścia, do którego mamy "przebić się" w światłości Ducha, przez krew i wodę. "Jezus Chrystus jest tym - powie św. Jan - który przyszedł przez wodę i krew" (1 J 5, 6). Ów świat zmartwychwstałego Chrystusa jest rzeczywistością wiary, ale wcale nie wyimaginowaną. Powołanie do życia wiecznego jest zaplanowane przez Opatrzność Bożą. Myśl, że po śmierci ludzie powrócą do innego życia, towarzyszyła im zawsze. Nasz malarz, Jacek Malczewski, namalował wizję proroka Ezechiela: na polecenia Pana kości zalegające dolinę nabierały form ludzkich i Bóg tchnął w nie ożywiającego ducha (por. Ez 37, 1-14). Podobnie i Pan Jezus zapowiadał uczniom swoją śmierć i zmartwychwstanie. Ta zapowiadana prawda, gdy stała się faktem, zaskoczyła uczniów. Czegoś podobnego nigdy nie doświadczyli! Nie możemy się temu zbytnio dziwić. Czym innym było wskrzeszenie Łazarza, który chodził wskrzeszony i czekał na następną śmierć. Natomiast Chrystus zmartwychwstały był inny. Objawiał się tylko przez jakiś czas, przychodząc mimo drzwi zamkniętych. Dawał wskazówki i znikał, obiecując zesłać Ducha Świętego. Wielu nawróciło się, uwierzyło i przyjęło chrzest. Dla nich Chrystus był nie tylko w niebie, ale i wśród nich, czuli Go żywego w swojej wspólnocie, szczególnie przez chrzest i eucharystię, przez wodę i krew.
Ta wspólnota trwa dalej i jest nią Kościół. Kościół to jedyna organizacja, która ucząc miłości Chrystusa, zbliża wszystkich ludzi do siebie. Takim Kościołem winna być nasza parafia, a wiele parafii to diecezja, z diecezji zaś tworzy się jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, pielęgnujący pamięć ciągle trwającej Paschy. Każda niedziela jest przede wszystkim pamiątką zmartwychwstania. "Oto wielka tajemnica wiary", mówi kapłan po podniesieniu, a wierni wyznają: "Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale". Utrzymaniu tej wspólnoty pomagają zwyczaje, które - na ludzki sposób - przybliżają boskie tajemnice, jak procesje rezurekcyjne, pieśni, święcenie pokarmów itd.
2. Co nam przeszkadza - zgorszenie
Każde Święta Paschy mają swoje zakłócenia. Ten rok jest szczególnie niesprzyjający wezwaniu Chrystusa, jakie wypowiedział do Apostołów: "Pokój wam!". Niepokoje i wojny mają miejsce nie tylko w Iraku, na wszystkich kontynentach panuje nieład w poglądach na człowieka i na współistnienie całej wspólnoty ludzkiej.
Nieład w funkcjonowaniu państwa zaznacza się także w Polsce, i to w dużej mierze rzutuje na postawy duchowe ludzi. Szczególnych rozterek doznają ludzie wierzący, którzy ulegają czarowi ludzkiej władzy, zapominając o Opatrzności Bożej jako najwyższej instancji rządów na tej ziemi. Taki stan wywołuje zgorszenie. Zgorszenie ma miejsce wtedy, gdy zło jest tolerowane lub wręcz popierane.
Dalszy ciąg na następnej stronie