Grupa uzbrojonych rebeliantów porwała dwóch syryjskich duchownych w drodze z Aleppo do Damaszku.
Autobus, którym jechali, został zatrzymany w sobotę 9 lutego. Cel uprowadzenia jest jak dotąd nieznany. Porwani należą do różnych wyznań chrześcijańskich. Jeden z nich, Michel Kayyal, to duchowny ormiańsko-katolicki, a drugi, Maher Mahfouz, grecko-prawosławny.
„Księża podróżowali zwykłym autobusem pośród wielu innych pasażerów. Zmierzali do salezjańskiego ośrodka w Kafroun wraz z trzecim duchownym, salezjaninem ks. Charbelem” – powiedział ormiańskokatolicki arcybiskup Aleppo Boutros Marayati. Rebelianci sprawdzili dokumenty pasażerów, po czym kazali obu księżom opuścić pojazd. „Jak dotychczas, ani członkowie rodzin, ani nikt z nas nie ma o nich żadnej wiadomości“ – dodał duchowny.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.