W krótkim czasie od wizyty w Chorwacji w dniach 5-9 czerwca Jan Paweł II kontynuuje swoją misję pokojową na Bałkanach. W niedzielę, 22 czerwca, odwiedza Banja Lukę.
- Jednocześnie Ojciec Święty pragnie wezwać do pojednania i wzajemnego szacunku trzy zwaśnione grupy Bośniaków, Serbów i Chorwatów, którym przyszło żyć w tak sztucznym tworze, jakim jest Bośnia - zauważa korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA Johannes Schidelko. Jego zdaniem, 101 zagraniczna podróż Papieża będzie też próbą "ekumenicznego przerzucenia mostu" do prawosławia. Przede wszystkim jednak Jan Paweł II pragnie podkreślić, że katolicy - w większości Chorwaci - także i w przyszłości powinni mieć jako mniejszość należne im miejsce we wszystkich częściach Bośni. Sytuacja w Bośni jest bardziej złożona i trudna niż ta, z jaką spotkał się Papież przed dwoma tygodniami w Chorwacji - uważa Schidelko. Tutaj boleśnie odczuwany jest przede wszystkim podział etniczny, religijny i terytorialny kraju, mimo iż pozornie ten sztuczny twór w prawie osiem lat po podpisaniu porozumienia pokojowego w Dayton zaczyna żyć coraz bardziej normalnie dzięki energicznym działaniom przedstawicieli ONZ i 19 tysięcy żołnierzy sił pokojowych SFOR. Wojna domowa szalała w tym regionie chyba najbardziej, czystki etniczne były przeprowadzane bardziej brutalnie niż w krajach sąsiedzkich. Według danych Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, 2,5 miliona ludzi zostało wypędzonych ze swych stron rodzinnych, ok. 200 tys. zginęło. Dotychczas znanych jest 190 masowych grobów. Jedną z najkrwawszych zbrodni w Europie od czasów drugiej wojny światowej jest wymordowanie ok. 8 tysięcy muzułmanów koło Srebrenicy. Te dane podaje się tylko dlatego, że o największych masakrach w innych częściach regionu nie wiedzieli ani politycy, ani media. W wyniku pertraktacji prowadzonych w 2002 r. w związku z przyjęciem Bośni do Rady Europy, zostały zagwarantowane prawa człowieka, jednak wcielanie ich w życie odbywa się z wielkim mozołem. I choć zarówno w Republice Serbskiej, jak i w Federacji Bośniacko-Chorwackiej znowu żyją mniejszości z innych grup narodowych, to jednak zagwarantowany traktatami powrót uchodźców w ich strony rodzinne jest procesem bardzo trudnym i powolnym. W sposób szczególny czystki etniczne dotknęły Banja Lukę. Spośród 120 tys. katolików, żyjących na terenie tej diecezji przed wojną, obecnie jest ich tylko 20 tysięcy. Z suchych statystyk wynika, że w czasie walk zniszczonych zostało 99 kościołów, 127 uszkodzono. Przybywającego do Banja Luki Papieża powita wspólne prezydium Bośni i Hercegowiny, wysoki przedstawiciel ONZ, Paddy Ashdown z Wielkiej Brytanii oraz prezydent Republiki Serbskiej. Przypadek chce, że przewodniczącym prezydium, który zmienia się w regularnych odstępach czasu, jest obecnie Serb Borislav Paravać i to wygłosi przemówienie na powitanie Papieża. Symboliczne będzie też miejsce, w którym Jan Paweł II odprawi Mszę św. , a mianowicie wybrzeże nieopodal franciszkańskiego klasztoru Trójcy Świętej na wzgórzu Petricevac. W 1995 r. serbskie ugrupowania partyzanckie zniszczyły klasztor, a po jego zdobyciu urządzili sobie tańce i zabawy zapowiadając: już nigdy nie będzie tu katolickiej Mszy - zapewniali. Właśnie w tym miejscu stanie papieski ołtarz. Na prośbę władz kościelnych i dzięki pomocy ze strony władz, tuż przed wizytą Ojca Świętego usunięto ruiny zniszczonego kościoła klasztornego. Przekazy telewizyjne z Mszy św. sprawowanej przez Jana Pawła II nie powinny pokazywać "krajobrazu po bitwie", aby niepotrzebnie nie rozdrapywać starych ran - uważają organizatorzy. Papież w Banja Luce stanie przed niezwykle trudnym zadaniem, ale czas tej wizyty jest sprzyjający. Bośnia bowiem, podobnie jak jej państwa ościenne, stara się o przystąpienie do Unii Europejskiej i dlatego politycy tego kraju są gotowi do kompromisów. W pewnym też stopniu wizyta Papieża będzie kamieniem milowym na drodze do rozpoczynającej się normalności. Nie wiadomo jeszcze, jakie impulsy pozostawi po sobie dziesięciogodzinna wizyta Jana Pawła II w kontaktach z Serbskim Kościołem Prawosławnym, które ostatnio są coraz lepsze. Dotychczas przewidziane jest z nimi tylko jedno spotkanie w ramach Rady Międzyreligijnej, do której obok katolików i prawosławnych należą także muzułmanie i żydzi. Przede wszystkim jednak Ojciec Święty pragnie udzielić wsparcia swoim wiernym - mniejszości katolickiej w serbskiej części Bośni; pragnie ich zachęcić do wytrwania i do powrotu w strony rodzinne. I to jest powodem, dla którego stawia im za wzór nowego błogosławionego. Pośród czterech milionów mieszkańców Bośni i Hercegowiny żyje dziś 461 tys. katolików, a więc 11,3 proc. społeczeństwa. Przed wojną domową lat 1992-95 stanowili oni 17,2 proc. (769 tys.) 4,4-milionowej ludności . Katolicy, w większości chorwaccy, byli szczególnie poddani wypędzeniom. Niemiecki dziennikarz podkreśla, że jeszcze przed wizytą w Banja Luce Papieżowi udało się osiągnąć coś wspólnego: po raz pierwszy mianowicie pojawił się w obiegu wspólny znaczek pocztowy, ważny w obu częściach Bośni i Hercegowiny. Odwiedzając Banja Lukę Papież będzie gościem jednej z trzech diecezji w tym kraju. Sarajewo odwiedził już w 1997 r. Diecezja Mostar ma wprawdzie największą liczbę katolików, ale nie byłaby odpowiednim miejscem na papieską pielgrzymkę ze względu na kontrowersyjne miejsce pielgrzymkowe, jakim jest Medjugorie, wobec którego Kościół jeszcze się nie wypowiedział.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.