W 32. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Kombatantów przybyło w niedzielę,14 września na Jasną Górę tysiąc żołnierzy polskich organizacji niepodległościowych i 50 pocztów sztandarowych. W pielgrzymce uczestniczyły także rodziny kombatantów, przedstawiciele samorządów miejskich i powiatowych oraz delegacje szkół i harcerzy.
Spotkanie w jasnogórskim sanktuarium zorganizował Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. „Na Jasnej Górze zawsze prosimy o łaski dla naszej Ojczyzny i modlimy się za tych, co polegli. Jesteśmy coraz starsi i coraz trudniej nam pielgrzymować” – mówił Lucjan Kępiński, wiceprezes częstochowskiego okręgu ŚZAK. „Zawsze wznosimy nasze modlitwy tu, na Jasnej Górze. Przyjeżdżamy każdego roku, wspominamy momenty strasznej okupacji, która miała szalony wpływ na nasze życie. Ale podstawą całego mojego życia, mojej rodziny i moich korzeni był Bóg, Honor, Ojczyzna” – wyznała Teresa Urbanowa z okręgu pomorskiego ŚZŻAK, walcząca w Szarych Szeregach i Armii Krajowej. „W sanktuarium kombatanci mają swoje doroczne święto według dawnego powiedzenia: ‘Stajemy jak ojce, by służyć Ci znów’. To jest przecież próg trzeciego tysiąclecia, a tradycja jasnogórskich pielgrzymek żołnierskich wciąż trwa, choć kombatanci są już w podeszłym wieku” – podkreślił o. ppłk Jan Golonka, paulin, kapelan Wojska Polskiego. Podczas uroczystego marszu na Jasną Górę kombatanci złożyli wieńce pod pomnikami pamięci narodowej. „Przedtem zbieraliśmy się koło Katedry i wszyscy razem szliśmy na Jasną Górę. Teraz skróciliśmy ten marsz, bo sił już nie ma” – wyznał Lucjan Kępiński. Po uroczystej zbiórce przed Arsenałem żołnierze-seniorzy przeszli przed jasnogórski Szczyt, aby wziąć udział we Mszy św. Początki jasnogórskiego pielgrzymowania dla żołnierzy przyjeżdżających do Częstochowy były dowodem odwagi oraz wielkiej miłości do Jasnogórskiej Hetmanki. „Żołnierze nie mieli swobody. Wiele razy przywozili schowane w walizeczkach i reklamówkach mundury i tu się przebierali, bo byli ścigani i mieli kłopoty z dawnym systemem komunistycznym” – tłumaczył o. Jan Golonka.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.