Kard. Jan Chryzostom Korec, biskup Nitry na Słowacji, otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Nie sposób dziś opisać i zrozumieć najnowszej historii Kościoła na Słowacji bez historii i świadectwa życia kard. Jana Korca - powiedział w laudacji ks. prof. Józef Kulisz SI. Przedstawił pełną cierpień drogę życiową słowackiego jezuity - symbolu walki o przetrwanie Kościoła w czasach komunistycznych. Ks. prof. Kulisz, cytując w laudacji fragmenty publikacji laureata, wyróżnił w jego życiu cztery okresy. Pierwszy zaczął się "barbarzyńską nocą" z 13 na 14 kwietnia 1950 r., kiedy to władze komunistyczne przemocą rozwiązały wszystkie zgromadzenia zakonne męskie i żeńskie, a zakonników wywiozły do obozów internowania. W tym czasie młody jezuita Jan Korec otrzymał potajemnie 1 października 1950 r. święcenia kapłańskie i podjął pracę w Nitrze jako księgowy. Odmówił wstąpienia do partii komunistycznej, był śledzony. Miał zaledwie 27 lat, gdy przełożeni zaproponowali mu przyjęcie sakry biskupiej, aby posługiwał w Kościele podziemnym. "To było dla mnie coś zupełnie nowego - czytamy w zapiskach laureata - coś całkiem nieoczekiwanego, o czym nigdy nie myślałem, na co w żaden sposób nie byłem przygotowany". Dla Kościoła na Słowacji nowa sytuacja zaczęła się już w 1945 r., kiedy to upaństwowiono ok. 1800 szkół katolickich, rozwiązano organizacje młodzieżowe i inne organizacje katolickie, wprowadzono zarządzenie o cenzurze wszystkich kościelnych okólników i listów pasterskich. W kuriach biskupich pojawili się specjalni pełnomocnicy, a na wydziałach teologicznych - kontrolowanych przez władze - wprowadzono kurs nauk społecznych z teorią marksizmu-leninizmu. Władze też decydowały o obsadzaniu urzędów kościelnych, powołano Urząd ds. Kościoła i postanowiono stopniowo przekształcić Kościół katolicki w Kościół narodowy oraz eliminować gorliwych kapłanów. Do 1953 r. episkopat został zupełnie rozbity. Z czasem też zlikwidowano wszystkie seminaria, pozostawiając tylko jedno - ściśle kontrolowane - w Bratysławie. - W takiej sytuacji Kościoła w swoim kraju Jan Korec zdecydował się przyjąć w podziemiu sakrę biskupią - zauważył ks. prof. Kulisz. Otrzymał ją 24 sierpnia 1951 r. Obserwowany przez władze nie mógł jednak długo pozostawać na wolności. Został aresztowany 11 marca 1960 r. i po trzydniowym procesie skazany na 12 lat ciężkiego więzienia i utratę praw obywatelskich. Wtedy zaczął się drugi okres w życiu bp. Korca: ośmioletnie więzienie w Vadlickich Samotkach - specjalnym, najbardziej surowym oddziale więzienia, gdzie przetrzymywano niebezpiecznych przestępców. - W więzieniu spotkał ludzi z różnych stanów i klas: czeską i słowacką inteligencję, wojskowych, nawet obcokrajowców, spotkał komunistów, Cyganów, biskupów, księży i młodych ludzi, którzy popełnili najcięższe przestępstwa - przypomniał promotor honorowego doktoratu. - W więzieniu udzielał rekolekcji, pisząc krótkie rozważania, które w czasie spacerów przekazywał zainteresowanym w pudełeczkach od zapałek. - Przeżywał chwile radosnej modlitwy i pustynię ducha - zauważył ks. Kulisz. Nękany ciągłymi przesłuchaniami, torturowany młody biskup wyszedł na wolność w 1968 r. Po wyjściu z więzienia rozpoczął się trzeci okres jego życia: rozpoczął pracę fizyczną jako ogrodnik na cmentarzu, musiał też poddać się leczeniu. W 1969 r. został zrehabilitowany, dzięki czemu mógł podjąć na krótko działalność duszpasterską jako kapelan u sióstr Zgromadzenia Córek Najświętszego Zbawiciela w Bratysławie. W 1982 r. komisja lekarska uznała go za inwalidę niezdolnego do pracy. W Kościele podziemnym przygotowywał kandydatów do kapłaństwa, organizował życie zakonne. Jednocześnie prowadził ożywioną działalność edytorską. - Swoim pisaniem postanowił przebudzić i wyprowadzić człowieka z letargu, w który wprowadziła go komunistyczna propaganda. Jak mało kto dostrzegał, że zanim zacznie się mówić człowiekowi o Bogu i Kościele, trzeba sprawić, by zaczął myśleć - powiedział ks. Kulisz. Jeszcze w latach czterdziestych ks. Korec pisał liczne eseje poruszające problematykę filozoficzną. W późniejszym okresie pojawiły się prace tyczące ontologii i psychologii człowieka oraz nowy nurt, wywołany potrzebami Kościoła i aktualną sytuacją polityczną, a więc problemy życia religijnego i historii Kościoła na Słowacji. W latach 1971-1989 publikował zwięzłe prace z zakresu historii. Innym wymiarem jego twórczości jest nurt duszpasterski - refleksje nad Ewangelią, nad tajemnicą Jezusa i życia chrześcijańskiego w rodzinie, a także dzieła historyczno-biograficzne, np. o Chestertonie jako "filozofie zdrowego rozumu".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.