Zgodnie z tradycją Polacy udali się 1 listopada na cmentarze, aby modlić się na grobach swoich bliskich zmarłych. Biskupi i księża odprawiali Msze św. i poprowadzili procesje po nekropoliach.
Prymas Polski wezwał rodaków, aby dążyli do świętości w życiu codziennym. Na cmentarzach prowadzone były kwesty na ratowanie zabytkowych nagrobków, a także na pomoc charytatywną. Kościół katolicki wspomina 1 listopada wszystkich znanych i anonimowych świętych, współczesnych i dawnych. Tłumy na cmentarzach Od wczesnych godzin rannych Polacy udawali się na cmentarze, aby zapalić znicze, położyć kwiaty, pomodlić się. Pamiętali także o tych, którzy zostali rozstrzelani podczas okupacji. Na miejscach kaźni płoną znicze i leżą wiązanki kwiatów. Obok tego praktykowanego od lat zwyczaju pojawił się nowy. Rodziny, które straciły bliskich w wypadkach drogowych, palą lampki w miejscach ich śmierci. Nie zabrakło zniczy i kwiatów na największym cmentarzyskiem Europy, a tak jest określany obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, w którym zostało zgładzonych aż milion osób. Jak co roku mieszkańcy Oświęcimia zapalili w obozie znicze, pod ścianą śmierci złożyli kwiaty. Podobnie było w ruinach krematoriów, gdzie hitlerowcy palili ciała więźniów różnych narodowości. Masowe odwiedzanie grobów w uroczystość Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym jest częścią polskiej tożsamości. Jak podkreślają socjolodzy odwiedzanie grobów zmarłych to zwyczaj religijny równie popularny jak dzielenie się opłatkiem w Wigilię czy uroczyste śniadanie wielkanocne. Wizyty na cmentarzach podkreślają więzi z tradycją religijną, ale są też okazją do rodzinnych spotkań przy grobach przodków. Groby odwiedzają także niewierzący, bo ten zwyczaj ma nie tylko znaczenie religijne, ale również kulturowe. Nie inaczej było w tym roku. Msze i procesje na cmentarzach Biskupi i kapłani odprawiali Mszę św. za zmarłych i poprowadzili procesje żałobne na cmentarzach. Prymas Polski kard. Józef Glemp odprawił on tradycyjnie Mszę św. w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim. W homilii wezwał do dążenia do świętości w życiu codziennym. - Istnieje także świętość całkiem zwyczajna, która polega na wypełnianiu przykazań, uczciwym życiu, pomocy drugiemu człowiekowi, trosce o rodzinę - przypomniał kard. Glemp. - Świętość nie jest zarezerwowana dla wybranych, ale jest wezwaniem dla każdego - powiedział metropolita poznański, arcybiskup Stanisław Gądecki. Podczas żałobnej procesji na cmentarzu parafii św. Jana Vianney w Poznaniu hierarcha modlił się m.in. za spoczywających tam rodziców pracującego w kurii rzymskiej kard. Zenona Grocholewskiego. W Kielcach na Nowym Cmentarzu żałobną procesję różańcową poprowadził główną aleją i groby poświęcił biskup kielecki Kazimierz Ryczan. Mszę św. odprawił przy ołtarzu ustawionym na grobowcu księży emerytów. W homilii powiedział, że krzyż na grobie oznacza, że zmarły za życia wyznawał Jezusa Chrystusa i zawierzył Jezusowi zmartwychwstałemu, który pokonał śmierć. - W majestacie śmierci objawia się tajemnica życia. Dopiero w tej perspektywie objawia się nam ta najbardziej fundamentalna prawda, że życie jest darem - powiedział wrocławski biskup pomocniczy Jan Tyrawa podczas Mszy św. na cmentarzu katedralnym we Wrocławiu. Na nekropolii tej spoczywa wielu wrocławskich biskupów oraz wybitne osobistości Dolnego Śląska. Zmarli łączą żywych Uroczystość Wszystkich Świętych na warszawskiej Woli od lat jest okazją do praktycznego ekumenizmu. Ekumeniczna procesja parafian katolickiej parafii św. Wawrzyńca i prawosławnej św. Jana Klimaka odbyła się już po raz osiemnasty. Wierni obu Kościołów modlili się m.in. za kard. Stefana Wyszyńskiego i metropolitę Bazylego, który spoczywa na tym cmentarzu. - Zawsze z ogromną radością oczekuję na tę wspólną procesję, bo właśnie podczas jej trwania czuję, jak Jezus jednoczy wokół siebie ludzi - powiedział do zgromadzonych ks. prałat Józef Łazicki, proboszcz katolickiej parafii. - To właśnie tu Kościół oddycha obu płucami: Wschodem i Zachodem - dodał. ks. mitrat Anatol Szydłowski, proboszcz prawosławnej parafii, który rozpoczął modlitwę za zmarłych przy pomniku 1,5 tys. rozstrzelanych przez hitlerowców mieszkańców Woli. Księża obu Kościołów powitali się pocałunkiem pokoju.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.