Ubolewanie z powodu skandalicznego zachowania osób, które zakłóciły uroczystość wprowadzenia nowego proboszcza przez biskupa pomocniczego poznańskiego do parafii w Rogoźnie, wyrazili członkowie tamtejszego oddziału Akcji Katolickiej.
W wydanym przez nich oświadczeniu czytamy: "Odcinamy się zdecydowanie od tych wszystkich, którzy blokowali wejście na teren przykościelny i do świątyni, a także w niewybredny i ordynarny sposób atakowali proboszcza". "Odcinamy się zdecydowanie od wszystkich tych, którzy blokowali wejście na teren przykościelny i do świątyni uniemożliwiając godne wejście i wyjście duchowieństwu i wiernym, wznosili okrzyki przed, w czasie i po Mszy świętej, w niewybredny i ordynarny sposób atakując proboszcza" - napisali w oświadczeniu członkowie Akcji Katolickiej w Rogoźnie. "Nasze wzburzenie i wstrząs, jaki przeżyliśmy, są tym większe, że bolesne dla nas zajścia miały miejsce w obecności Jego Ekscelencji biskupa Grzegorza Balcerka, licznie przybyłych księży i wiernych z innych parafii" - dodają w cytowanym liście działacze stowarzyszenia. Członkowie Akcji Katolickiej w Rogoźnie uważają, że niektóre osoby przed świątynią naruszyły zasadę wolności sumienia i wyznania, dlatego też gotowi są podjąć działania przewidziane przez prawo. Do incydentu doszło w minioną sobotę, 7 lutego. Podczas uroczystości wprowadzania nowego proboszcza parafii św. Wita w Rogoźnie - ks. Jana Kasztelana - przez biskupa pomocniczego archidiecezji poznańskiej Grzegorza Balcerka, grupa osób stojąca przy świątyni wznosiła obraźliwe okrzyki pod adresem nowego proboszcza, a także rzucała w jego stronę jajka. Awanturująca się grupa próbowała jeszcze zakłócić przebieg nabożeństwa, a później przebijała opony w samochodach księży, uczestniczących we Mszy św. Parafianie zarzucają księdzu złe traktowanie uczniów, obrażanie ich, a także pazerność.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.