Dobry przykład i rozmowa

W związku ze zbliżającym się zakończeniem roku szkolnego metropolita warmiński przestrzega rodziców przed niewłaściwą reakcją na oceny swych dzieci lub brak promocji do następnej klasy, co może stać się powodem ich ucieczek z domu, "szukania «pomocy» w narkotykach czy w alkoholu, w zawiązywaniu przygodnych znajomości, a nawet w samobójstwie". Abp Piszcz stwierdza, że alkohol i narkotyki stały się w rodzinach tematem tabu. Jego zdaniem "młodzież traktuje alkohol jako bodziec niezbędny na zabawach czy dyskotekach. Nieraz to właśnie rodzice po raz pierwszy częstują dziecko alkoholem, wzbudzając niepotrzebne zainteresowanie. W ten sposób sami usuwają w swych dzieciach psychiczną barierę przed dalszym spożywaniem alkoholu. A przecież on jest najczęstszym powodem różnych przestępstw, wykroczeń i brawury prowadzącej do nieszczęśliwych wypadków". Metropolita warmiński ubolewa, że "nikt nie chce się przyznać nawet przed sobą", że problem narkotyków "może dotyczyć własnego dziecka". Tymczasem "nie trzeba znać narkotyków, aby móc im przeciwdziałać. Trzeba mieć po prostu kontakt z dzieckiem, zwracać szczególną uwagę na to, co mówi i jakie ma kłopoty. Rodzice powinni zastanowić się, co należałoby zmienić, żeby dziecko odzyskało wiarę w siebie i jak mu pomóc wydostać się z tej matni". "Niech wszyscy dorośli, będący w otoczeniu młodzieży i dzieci, zdają sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności jaka ciąży na każdym z nas: dobrego przykładu, zwracania uwagi na zło i życzliwego wspierania młodzieży i dzieci w ich dobrych działaniach" - apeluje abp Piszcz.