Powstanie warszawskie było metodą szukania wolności - powiedział kard. Józef Glemp.
Prymas Polski odprawił 1 sierpnia w kościele św. Wojciecha na Woli mszę św. w intencji pomordowanych powstańców warszawskich i ludności cywilnej miasta. To właśnie na Woli 5-6 sierpnia 1944 r., w pierwszych dniach powstania, Niemcy wymordowali 50 tys. mieszkańców tej dzielnicy. Kościół św. Wojciecha znajdował się w ogniu walk, tu mieścił się punkt sanitarny dla rannych powstańców. Zdaniem kard. Glempa, 1 sierpnia to dla każdego Polaka dzień wielkiej pamięci, gdyż 63 morderczych dni Powstania Warszawskiego w swych skutkach ma ogromne znaczenie nie tylko dla Warszawy, ale dla całej Polski i świata. Bardzo śmiała i bohaterska walka została podjęta w imię największych wartości: wolności i Ojczyzny. W imię wolności - bo Polak nie umie bez niej żyć, bo bez wolności nie można być w sposób godny człowiekiem i w imię Ojczyzny - bo zorganizowana w państwo zabezpiecza ona obywatelom bezpieczeństwo, rozwój, zachowanie kultury i tradycji, wszystkiego, co człowiek kocha. Dlatego zaszła konieczność zrzucenia kajdan i skorupy niewoli - stwierdził Prymas Polski. Zauważył, że choć niechętnie mówi się o przegranych, to jednak wspominamy powstanie, które zakończyło się klęską. Było ono przegraną strategiczną i dyplomatyczną, gdyż nie mieściło się w kalkulacjach sojuszników na Wschodzie i Zachodzie, w wyniku czego zostaliśmy sami ze swoim heroizmem, ale też z cierpieniem i krzywdą. Przyniosło ono śmierć zarówno walczącym, jak i ludności cywilnej, wypędzenie pozostałej przy życiu ludności z miasta i zniszczenie go na rozkaz Hitlera. Jednak najboleśniejsza moralnie klęska powstania przyszła w latach Polski Ludowej, gdy jego bohaterowie byli prześladowani, więzieni, mordowani. "Najlepsi synowie Polski zostali przez nią odtrąceni" - ubolewał kaznodzieja. Zauważył, że powstańcy, przyjmujący po 60 latach odznaczenia państwowe, przebaczyli Polsce tamto odrzucenie, ponownie okazali jej miłość, zaświadczyli, że warto dla niej cierpieć i umierać. Zdaniem kardynała, Powstanie Warszawskie było jednak potrzebne. Wprawdzie niejedno powstanie w historii Polacy przegrywali, ale ocalali dzięki nim swoją tożsamość. "Także to największe, bo okupione największą ofiarą powstanie musi przynieść owoce. Prośmy Boga, aby skutki tego powstania, naznaczonego klęską, przemienił On w zwycięstwo, w odrodzenie, byśmy mogli przyoblec się nowego Polaka" - wezwał Prymas Polski. Mszę św., transmitowaną przez Program III TVP i Telewizję Polonia, koncelebrowali warszawscy biskupi pomocniczy: Marian Duś i Piotr Jarecki.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.