Czy lewica odważy się na wojnę z Kościołem, czy też po raz kolejny schowa głowę w piasek? - zastanawia się Trybuna. [**Porozmawiaj tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl
Gazeta pisze: Biskup Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, oburza się na poprawkę senackiej komisji do ustawy zdrowotnej, nakazującej duchowieństwu opłacanie z własnej kieszeni składki na ubezpieczenie zdrowotne. Także reprezentujący rząd na posiedzeniu komisji minister zdrowia Marek Balicki negatywnie zaopiniował to rozwiązanie. W kolejce do opiniowania przez rząd czeka ustawa o likwidacji Funduszu Kościelnego, w 100 proc. dotowanego z budżetu państwa, który miał stanowić rekompensatę za przejęte po II wojnie światowej mienie kościelne. Mienie, które zostało już w większości zwrócone na mocy kontrowersyjnej ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Z tego funduszu opłacana jest m.in. składka na ubezpieczenie zdrowotne duchownych. Czy lewica odważy się na wojnę z Kościołem, czy też po raz kolejny schowa głowę w piasek? - Nie wiem, kto rządzi w tym państwie: rząd afczy Kościół - zastanawia się senator Krystyna Sienkiewicz (SLD-UP), jedna z wnioskodawczyń projektu ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego i autorka poprawki o finansowaniu przez duchownych z własnej kieszeni składki na ubezpieczenie zdrowotne. - Rząd upiera się przy pokrywaniu w 100 proc. ze środków budżetowych składki na ubezpieczenie duchownych, ale nie zgadza się na podwyższenie wymiaru składki dla bezrobotnych do 80 proc.! Nadal wypłaca rekompensatę za dobra martwej ręki, które od kilku lat znów są w posiadaniu Kościoła. Czy to jest sprawiedliwe? Ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r. umożliwiła wnoszenie roszczeń o zwrot majątków kościelnych znacjonalizowanych po II wojnie światowej. Ustawa od początku budziła kontrowersje - m.in. z tego powodu, że kwestie własności rozstrzygane były w postępowaniu pozasądowym przez Komisję Majątkową Rządu i Episkopatu, działającą przy ministrze spraw wewnętrznych. Sąd mógł rozpatrzyć sprawę dopiero wtedy, gdy uchyliła się od niej komisja. Tak było w przypadku ROSZCZENIA SIÓSTR NORBERTANEK wobec gruntów przy al. Focha w Krakowie, z których zostały wywłaszczone w latach 50. Obecnie mieści się na nich stadion Cracovii i hotel. Przez 10 lat norbertanki usiłowały wydobyć te grunty od gminy Kraków na rzecz swego klasztoru. Otrzymały dobra na mocy wyroku sądu krakowskiego z lutego 2002 r. Także kwestia katalogu dóbr mogących być przedmiotem postępowania regulacyjnego jest kontrowersyjna. Szczególnie rażąca jest pierwsza grupa: nieruchomości pozostałe po obrządku greckokatolickim, jeżeli w dniu wejścia ustawy nie znajdowały się we władaniu innych Kościołów. Zapis ten doprowadził do wieloletnich bojów kościelno-cerkiewnych. Przykładem jest np. sprawa cmentarza prawosławnego w Dobroczycach (Podlasie). W 1992 r. o stwierdzenie własności wystąpiła parafia prawosławna w Kobylanach, urządzająca tam pochówki. Trzy miesiące później wojewoda bialskopodlaski wydał decyzję przyznającą własność cmentarza prawosławnym. Ale rok później, 5 marca 1993 r., o wznowienie postępowania i przyznanie terenu cmentarza wystąpiła katolicka parafia pw. św. Trójcy z Terespola (należąca do diecezji siedleckiej). W ten sposób rozpoczął się wielki i długi spór, który zakończył się w 2001 r. Ostatecznie uznano bezzasadność żądania strony katolickiej. Sposób regulacji, który stawiał prawosławnych w nierównoprawnej wobec Kościoła katolickiego pozycji, był poddawany ostrej krytyce, w szczególności na posiedzeniach sejmowej podkomisji i komisji w latach 1996-1997. Poseł Jacek Kuroń mówił, iż zabieranie cerkwi prawosławnym byłoby "barbarzyństwem". Do 1999 r. Kościół prawosławny oddał katolikom sześć spośród tych cerkwi. 15 stycznia 2003 r. Katolicka Agencja Informacyjna donosiła: "Kryzys dialogu katolicko-prawosławnego w Polsce. Przedmiotem sporu jest coraz więcej cerkwi. W 1998 r. mówiono o 20, w 1999 - 21, w 2003 - 23". Nie tylko z "dialogiem katolicko-prawosławnym" były problemy. Media rozpisywały się obficie o sporach majątkowych wszczynanych przez przedstawicieli Kościoła katolickiego. W postępowaniach regulacyjnych wszedł on m.in. w spór z Uniwersytetem Jagiellońskim, domagając się niektórych jego nieruchomości.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.