Reklama

Co się zdarzyło na Grabarce?

Co roku na Świętej Górze Grabarce spotykają się wierni Kościoła prawosławnego z całej Polski. Jest to jedyny taki dzień i miejsce, w którym chrześcijanie obrządku wschodniego tak tłumnie manifestują swoją wiarę.

Reklama

- Tak jak inni pątnicy pielgrzymują pieszo, tak my pielgrzymujemy poprzez swoją pracę - tłumaczy Piotr Puczyński, lider tegorocznego obozu. Młodzi ludzie sprzątają teren wokół cerkwi, koszą trawę oraz przygotowują pole namiotowe dla kilku tysięcy pieszych pielgrzymów. - Usuwamy również stare krzyże, które stoją na wzgórzu i zagrażają bezpieczeństwu pielgrzymów - opowiada Puczyński. Obozowicze pełnią również funkcje obsługi technicznej podczas głównych uroczystości. M.in. kierują ruchem wokół góry, służyć pomocą i udzielać informacji. Po uroczystościach młodzież zajmuje się sprzątaniem terenu wokół sanktuarium. Podczas dziesięciu dni trwania obozu młodzi upiekła około 6 tys. prosforek (pieczywo używane do Eucharystii). - Przed wypiekaniem należy przygotować zakwas oraz bardzo długo wygniatać ciasto - tłumaczy Puczyński. Z każdej przygotowanej prosforki kapłan wyłuskuje okruszek. Cząstki te posłużą podczas Świętej Liturgii do Eucharystii. Resztę młodzież sprzedaje pątnikom za ok. 3 zł za sztukę. - Sprzedaliśmy już ponad 2 tys. prosforek, a przed nami jeszcze cała noc oraz jutrzejsze święto. Na pewno sprzedamy wszystkie - tłumaczy jedna ze sprzedających dziewczyn. Uczestnicy przed obozem wpłacili kaucję w wysokości 300 złotych. Są to pieniądze potrzebne na wyżywienie i ubezpieczenie młodzieży. - Koszty te są wszystkim zwracane po święcie. Sprzedając prosfory zarabiamy na swoje utrzymanie - tłumaczy Puczyński. - Co roku zarabiamy tyle, że starcza nam jeszcze, aby wyjechać na weekendowy odpoczynek do ośrodka Bractwa Młodzieży Prawosławnej - dodaje opiekun obozu.

Serce prawosławia

Na Świętej Górze Grabarce k. Siemiatycz znajduje się także największy prawosławny monaster żeński w Polsce; mieszka w nim czternaście sióstr. Z powodu ogromnej popularności - od kilku lat również wśród katolików - Grabarka nazywana jest "prawosławną Jasną Górą". Jednak poza sezonem pielgrzymkowym jest to miejsce bardzo ciche, spokojne, dalekie od miejskiego zgiełku i sprzyjające kontemplacji oraz modlitwie. Święta Góra Grabarka otoczona jest nieskazitelnie czystymi podlaskimi lasami. U jej podnóża wypływa cudowne źródełko, w którego wodzie wierni przemywają schorowane i obolałe miejsca swojego ciała. Tradycja pielgrzymowania na Grabarkę sięga 1710 roku, kiedy to zasłynęła z cudu, jaki miał miejsce podczas zarazy morowego powietrza, które dziesiątkowało ludność na terenie Podlasia. W tym czasie - jak głosi legenda - pewnemu człowiekowi zostało objawione, że uratować można się tylko w jednym miejscu: w lesie na Świętej Górze Grabarka. Po przybyciu wiernych z pobliskich Siemiatycz na Świętą Górę i ustawieniu krzyża z błagalnymi modlitwami, nastąpił cud. Chorzy zaczęli zdrowieć i nikt już nie umarł. Na wieść o tym wydarzeniu przybywali na Świętą Górę mieszkańcy całej okolicy; według zapisów w kronice siemiatyckiej parafii, latem 1710 roku zebrało się w tym miejscu około 10 tysięcy ludzi. Jeszcze w tym samym roku wdzięczni za ocalenie ze strasznej zarazy ludzie wznieśli na Świętej Górze drewnianą kaplicę.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama