Co się zdarzyło na Grabarce?

KAI

publikacja 21.08.2004 04:39

Co roku na Świętej Górze Grabarce spotykają się wierni Kościoła prawosławnego z całej Polski. Jest to jedyny taki dzień i miejsce, w którym chrześcijanie obrządku wschodniego tak tłumnie manifestują swoją wiarę.

Wierni ustawiali się w kilkudziesięciometrowych kolejkach, aby przystąpić do tego sakramentu. Tej nocy wiele sumień zostało oczyszczonych. - W święto Przemienienia Pańskiego wiele osób przystępuje do spowiedzi, a następnie do sakramentu Eucharystii - podkreśla duchowny, który przyjechał z grupą pielgrzymów z Zielonej Góry. - Myślę, że nawet 80 procent wiernych przystępuje tu do tego sakramentu - dodaje. Dlatego organizatorzy na klasztornym wzgórzu przygotowali kilkadziesiąt anałojczyków (odpowiednik konfesjonału), przy każdym z nich jest ikona oraz kartka ze spowiedniczymi dyżurami. W prawosławiu, według przyjętej tradycji, każdy, kto chce przyjąć Eucharystię, musi się przedtem każdorazowo spowiadać, ponieważ w ich teologii człowiek jest istotą bardzo grzeszną i aby była godna przyjęcia Chrystusa, musi się oczyścić. - Wielu ludzi przybywa tutaj, aby przystąpić do sakramentu pojednania i Eucharystii. Wierzymy w specyficzną moc zbawczą tego miejsca. Dla mnie przebywanie tutaj jest takim duchowym ładowaniem akumulatorów - podkreśla ks. Antoni Chabura.

Wyjątkowa Noc

Przy wejściu do cerkwi gromadzą się tłumy wiernych, którzy chcą ucałować i pokłonić się kopii cudownej ikony Matki Bożej Iwierskiej, przywiezionej przez mnichów ze Świętej Góry Athos. Około godziny 21.00 na górze zaczyna zapadać zmrok. Większość z wiernych pozostaje na terenie klasztoru i czeka na Świętą Liturgię, która odbędzie się dopiero następnego dnia. Pierwsza Liturgia jest już o godzinie 1.00, a ostatnia i najbardziej uroczysta odprawiana jest o 10.00. Ludzie trzymają w rękach zapalone świeczki, które swoimi płomieniami rozświetlają całe wzgórze. Wielu z nich śpiewa i modli się przez całą noc, inni nie wytrzymują i usypiają na kocach, karimatach, a nawet na trawie. Jest to jedyny taki czas i miejsce, gdzie prawosławni świeccy oraz duchowni z całej Polski mogą się spotkać, razem modlić i wymieniać swoje poglądy i doświadczenia. - Nasze polskie prawosławie rozrzucone po całym kraju, tutaj jest przeżywane niezwykle wspólnotowo. Mieszkam w mieście gdzie prawosławni są mniejszością i nie mam takiego żywego kontaktu z innymi. Natomiast tutaj mogę się spotkać, rozmawiać i modlić się z tysiącami ludzi w moim wieku - mówi Piotr, który co roku przyjeżdża na Grabarkę ze Szczecina. Wokół wzgórza było wiele odpustowych straganów, a większość z nich czynna była przez całą noc. Na stoiskach sprzedawano ikony, książki o tematyce religijnej i inne dewocjonalia. Były również wiele innych typowo turystycznych atrakcji. Można było pojeździć na czterokołowych skuterach po lesie, dzieci mogły poskakać po ogromnym dmuchanym materacu.
Więcej na następnej stronie
Autopromocja

Reklama

Reklama