Szczątki około 20 osób, Żydów pomordowanych podczas II wojny światowej przez Niemców w Warszawie i Nadarzynie, pochowano w czwartek na stołecznym Cmentarzu Żydowskim.
Uroczystości pogrzebowej przewodniczył rabin Warszawy i Łodzi Michael Schudrich. Szczątki ludzkie znaleziono w czerwcu i lipcu br. W Nadarzynie znajdowały się one w masowym grobie, a relacje świadków wskazują, że mogą to być szczątki żydowskich ofiar zbrodni nazistowskiej. Szczątki odnalezione w Warszawie znajdowały się na terenie getta warszawskiego. Z badań kości wynika, że ofiarami byli mężczyźni, kobiety i dzieci. W grobach odnaleziono także buty. - Jest naszą tradycją, że grzebiemy wszystko, co miało kontakt z osobą zmarłą - przypomniał podczas uroczystości rabin Schudrich. Dlatego obok dwóch trumien zakopano znalezione buty, a nawet worki foliowe, w których przenoszono szczątki. Grób bezimiennych ofiar II wojny światowej znajduje się obok pomnika Janusza Korczaka i pomnika pamięci miliona dzieci żydowskich przy murze cmentarza od strony ul. Okopowej. - Mamy dziś okazję spełnić swoją religijną powinność wobec osób, których szczątki przeleżały 60 lat w nieoznaczonych grobach, zapomniane - powiedział do zebranych rabin Schudrich. Przypomniał, że uczestniczenie w pogrzebie jest spełnieniem "prawdziwego dobrego uczynku". Prawdziwy dobry uczynek to taki, przy wypełnianiu którego człowiek nie może liczyć na rewanż ze strony obdarowanego ani teraz, ani w przyszłości. Udział w dzisiejszym pogrzebie rabin nazwał "wyższą formą prawdziwego dobrego uczynku". - Zwykle uczestniczymy w pogrzebach osób, które znamy, ale tych osób nie znamy zupełnie, możemy tylko powiedzieć, że to byli nasi - podkreślił. Piotr Kadlcik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce, przypomniał, że najważniejszą rolą gminy żydowskiej jest towarzyszenie Żydowi od urodzenia aż po śmierć. - Jesteśmy nieliczną społecznością i trudno nam jest wypełniać nasze zadania - mówił. - Ale to, co zrobiliśmy dzisiaj przypomina naszą pracę także w stosunku do żywych, bo naszym zadaniem jest gromadzenie Żydów rozproszonych po świecie i odnajdywanie takich, którzy z różnych przyczyn odeszli od wiary. Teraz zgromadziliśmy się, by zapewnić spokój i odpoczynek ludziom, którzy zginęli 60 lat temu. Uczestniczymy w czymś bardzo ważnym - dodał. W uroczystości pogrzebowej wzięli udział ambasador Izraela David Peleg, jego zastępca, przedstawiciele ambasady oraz Żydowskiego Instytutu Historycznego, członkowie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie oraz przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej z jego prezesem, prof. Leonem Kieresem na czele. - Nasz udział w dzisiejszej uroczystości jest moralny - powiedział KAI prof. Kieres. - W ten sposób wypełniamy podstawowe zadanie IPN-u, czyli dbanie o pamięć wszystkich tych, którzy żyli i umierali w Polsce - dodał.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.