Reklama

Wywiad z prałatem

Wtedy wiedzieliśmy, że mamy jednego wroga przed sobą. Dzisiaj nie wiadomo, kto jest wrogiem - mówi ks. prał. Henryk Jankowski w wywiadzie dla Naszego Dziennika. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl

Reklama

W 1983 r. biskup gdański Lech Kaczmarek tak pisał o zasługach księdza prałata Henryka Jankowskiego dla Kościoła, dla Ojczyzny: "Trudno nie docenić jego osobistej zasługi w organizowaniu pomocy dla społeczeństwa polskiego, dla szpitali, szkół, żłobków i fabryk. Dzięki swoim osobistym talentom przekonującego przekazywania najpilniejszych społecznych potrzeb, do kraju popłynęły milionowe dary, które ulżyły życiu wielu tysięcy Polaków, a także bez których normalne funkcjonowanie szpitali i całej służby zdrowia byłoby utrudnione. Pomógł on wysłać wiele ciężko chorych dzieci, których w kraju czekała niechybna śmierć, na leczenie do najnowocześniejszych klinik zagranicznych...". Po dwudziestu latach, jakie minęły od tego czasu, wkład księdza prałata w pracę na rzecz społeczeństwa i Ojczyzny jest nieporównywalnie większy. Czas odbudowy - Parafię pod wezwaniem Świętej Brygidy objął Ksiądz Prałat w kwietniu 1970 r. Kościół był zniszczony w ogromnym procencie, a władze od samego początku bardzo utrudniały prace nad jego odbudową, a wcześniej uniemożliwiały jej zwrot. Pomimo to w ciągu dwóch lat świątynia została podźwignięta z ruin. - Początki były bardzo trudne. W 1945 r. po zajęciu Gdańska Rosjanie podpalili kościół św. Brygidy, podobnie jak inne obiekty w mieście. Do 1970 roku świątynia stała w gruzach, bo nie było zgody komunistów na jej zwrot, choć od wieków zawsze była to świątynia katolicka. Wszystko było zniszczone, zapadło się całe sklepienie, więc zastanawiano się nawet, czy przeprowadzać rekonstrukcję, czy na nowo budować. 17 grudnia 1970 r. zostałem poproszony do urzędu miasta. W gabinecie prezydenta miasta Gdańska pana Nikołajewa obecny był Jan Szewczyk, kierownik Wydziału do spraw Wyznań Prezydium Rady Narodowej. Wręczono mi decyzję przekazania Kurii gdańskiej kościoła Świętej Brygidy. Z decyzji tej bardzo ucieszył się ksiądz biskup Edmund Nowicki, który od dawna zabiegał o zwrot świątyni. Jeszcze przed wojną, będąc w Wolnym Mieście Gdańsku, jako wikariusz gościł w tym kościele i szczególnie go zapamiętał, bo świątynia skupiała Polaków - i tak samo jak dzisiaj była centrum polskości. Dlatego ksiądz biskup robił wszystko, aby odzyskać kościół. Czuję się zaszczycony, że miał do mnie tak ogromne zaufanie, mianując mnie proboszczem parafii św. Brygidy. Dlatego starałem się jak najszybciej odbudować kościół. 10 lutego 1971 roku ksiądz biskup Edmund Nowicki zmarł w szpitalu w Warszawie. Wówczas obiecałem, że kościół św. Brygidy odbuduję jak najszybciej, żeby cieszył się nim nawet za bramą wieczności. I rzeczywiście, odbudowałem świątynię w ciągu dwóch lat. Wielkim sprzymierzeńcem w tym dziele był ksiądz Prymas Stefan kardynał Wyszyński, który również obdarzył mnie zaufaniem, udzielając bardzo pokaźnej pomocy. Dzięki temu zaufaniu i udzielonemu mi wsparciu odczuwałem, że ksiądz kardynał Wyszyński liczy na to, iż kościół ten kiedyś zadecyduje o "być albo nie być". Zbieg okoliczności sprawił, że kościół św. Brygidy odzyskałem w "krwawym momencie" roku 1970, gdy reżim komunistyczny pokazał, na co go stać, strzelając do robotników. 16 grudnia 1970 roku widziałem, jak płonął Komitet Wojewódzki PZPR. Byłem też świadkiem, jak ludzie padali zabici na ulicy. Widziałem, jak pana Słojewskiego - mojego parafianina - przejechał czołg. Potem byłem na jego pogrzebie. Obserwowałem też wydarzenia, które rozgrywały się pod bramą stoczni, jak z bloku, w którym mieszkali Rosjanie, strzelano w kierunku stoczni. Te wydarzenia zadecydowały o moim osobistym stosunku do komuny i ludzi aparatu. Dziś tamte wydarzenia i pamięć o bohaterskich robotnikach jest uczczona w pomniku Poległych Stoczniowców, w formie krzyży, które są jednocześnie symbolem śmierci i symbolem zwycięstwa. Mam nadzieję, że będzie to symbol tryumfu, a ofiara krwi gdańskich stoczniowców nie pójdzie na marne.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »

Reklama