Odważną książką, w której autorka spogląda w głąb swojego życia nazwał rzecznik Watykanu Joaquín Navarro-Valls opublikowane niedawno wyznania znanej włoskiej dziennikarki.
"Nowymi Oczami: Historia mojego nawrócenia" została napisana przez Aleksandrę Borghese, dziennikarkę tygodnika "Panorama", publikującą także w "Tempo" i "Newsweek". Książka, podobnie jak droga wiary dziennikarki, rozpoczyna się od momentu spotkania z Leonardo Mandadori, który stał się jej przyjacielem, a następnie wprowadził ją do Opus Dei. Pochodząca ze starej rzymskiej rodziny arystokratycznej Aleksandra Borghese zaczęła coraz lepiej poznawać osobistości Kościoła Włoch i Watykanu, co miało też wpływ na jej drogę dziennikarską, gdy zaproponowano jej posadę watykańskiego korespondenta "Panoramy". - Dlaczego napisałam tą książkę? Gdy człowiek spotyka Jezusa Chrystusa w ewangelicznej refleksji, w Eucharystii i w wielu innych doświadczeniach, jego życie zmienia się w sposób nieprawdopodobny - przekonuje dziennikarka. - Patrząc z zewnątrz, moje życie za bardzo się nie zmieniło. Robię te same rzeczy, które robiłam wcześniej, ale patrzę na nie nowymi oczami - wyznaje. Nie chcąc zatrzymać dla siebie tego, co stało się najpiękniejszym doświadczeniem jej życia, Aleksandra Borghese postanowiła napisać książkę. - Chciałam użyć tę odrobinę talentu pisarskiego, który posiadam, by podzielić się nim ze wszystkimi - tłumaczy. Według rzecznika Watykanu Joaquína Navarro Vallsa, który uczestniczył w rzymskiej prezentacji książki, publikacja Aleksandry Borghese jest niezwykle odważna. - Były kiedyś czasy - mówię tu o epoce wiktoriańskiej w Anglii, kiedy mówienie o ludzkim ciele i jego funkcjach, również w literaturze, było uważane za coś niewłaściwego i nieprzyzwoitego. Dziś istnieje nowe tabu: temat duszy. Ze względu na to milczenie, życie staje się współcześnie jeszcze bardziej bezosobowe i powierzchowne - zauważył Navarro Valles. Podkreślał częsty powrót autorki do tematu zaufania Bogu, które jest czymś więcej niż prostą wiarą. - Autorka starała się spojrzeć w głąb swojego istnienia a człowiek jest problemem dla samego siebie jeśli nie spotka Boga. Ufność oznacza powierzenie się rękom kogoś, kto jest ostatecznym celem mojego istnienia - mówił Navarro Velles. - Ufać Bogu to wzrastać w wierze - dodał podczas prezentacji były prezydent Włoch Francesco Cossiga podkreślając, że wiara nie jest tym samym co religia. - Grecy i Rzymianie także byli religijni. Wiara w Boga jest aktem woli a nie inteligencji - mówił. Wyrażając uznanie dla literackiej jakości książki Francesco Cossiga odniósł się także do "odważnego wyznania" jakie zawiera książka Aleksandry Borghese, niezepsutego przez "dumę z powodu cnót", która charakteryzuje faryzeuszy. - Grzeszny katolik jest nieskończenie bardziej święty niż dumny katolik - dodał były prezydent Włoch.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.