Rząd Kolumbii zaproponował rebeliantom z lewicowego ugrupowania Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) na miejsce rozmów ambasadę Watykanu w Bogocie.
Zastępca przewodniczącego episkopatu Kolumbii abp Augusto Castro w rozmowie z radiem "Caracol" powiedział, że jest to poważna propozycja, która może doprowadzić do wymiany więźniów na zakładników. Prezydent Kolumbii Alvaro Uribe zaproponował w minioną niedzielę uwolnienie z więzienia 15 bojowników FARC za uwolnienie przetrzymywanych przez rebeliantów 15 zakładników. Zapewnił, że jeśli rozmowy przyniosą sukces to będzie można mówić o dalszej wymianie zatrzymanych. Ponadto podczas pięciodniowych rozmów pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami powinno dojść do zawieszenia broni. Według niepotwierdzonych danych w rękach FARC znajduje się obecnie ponad 1,5 tys. zakładników, a w więzieniach przebywa 3 tys. rebeliantów. W Kolumbii od przeszło 30 lat toczy się wojna domowa między siłami rządowymi a różnymi lewicowymi ugrupowaniami zbrojnymi. Konflikt dotychczas pociągnął za sobą śmierć tysięcy ludzi oraz wielkie zubożenie, a nawet zniszczenie wielkich obszarów kraju.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.