Do "przerwania ciszy" dotyczącej praktyk zabijania we Francji dzieci poczętych wezwał arcybiskup Tours ks. kard. André Vingt-Trois, przewodniczący Komisji ds. Rodziny Episkopatu tego kraju - informuje Nasz Dziennik.
Podkreślił jednocześnie, że każdy człowiek powinien zaangażować się w akcję na rzecz kobiet będących w stanie błogosławionym, które są w trudnej sytuacji. Ksiądz kardynał ostro skrytykował prawo legalizujące tzw. aborcję. Wczoraj minęła 30. rocznica jego zatwierdzenia we Francji. Ksiądz kardynał André Vingt-Trois przypomniał, że uchwalone w 1975 r. tzw. prawo Veil, legalizujące we Francji zabijanie dzieci poczętych, przewidywało systematyczną i regularną jego rewizję. Okazało się inaczej. Od chwili jego ogłoszenia we Francji jakakolwiek refleksja na temat tzw. aborcji stała się oficjalnie niemożliwa. Przewodniczący Komisji ds. Rodziny Episkopatu Francji zwrócił uwagę, że w 1975 r. legalizacja zabijania dzieci poczętych była prezentowana jako rozwiązanie i jedyna skuteczna pomoc kobietom w sytuacji "ekstremalnego niebezpieczeństwa i strapienia". Obecnie rocznie przeprowadza się we Francji około 200 tys. tzw. zabiegów aborcyjnych, można zatem powiedzieć, że francuskie społeczeństwo nie było w stanie zmniejszyć ilości trudnych sytuacji, w jakich znalazły się kobiety. Zabicie poczętego dziecka stało się więc "podstawowym środkiem reakcji przeciw niepowodzeniom antykoncepcji". Ksiądz kardynał Vingt-Trois przypomniał, że Kościół 30 lat temu stwierdził identyczność kultury antykoncepcji z kulturą aborcyjną, oświadczając wówczas, że "mentalność antykoncepcyjna zakłada ideę, że niemożliwe jest zaakceptowanie niechcianej ciąży". Arcybiskup Tours zwrócił również uwagę, że konsekwencją wprowadzenia w 1975 r. ustawy legalizującej we Francji tzw. aborcję jest brak dyskusji na ten temat, a sam problem stał się tematem tabu. Od niedawna, choć zbyt skromnie, oficjalnie przyznaje się, że istnieją psychologiczne i socjalne cierpienia, jakie ponoszą kobiety poddające się zabiegom zabijającym ich dzieci. Skutkami ustawy są też: występowanie tzw. syndromu poaborcyjnego, zwłaszcza u młodych kobiet, deprecjacja życia ludzkiego oraz unikanie dyskusji nad statusem ludzkiego embrionu. Ksiądz kardynał Vingt-Trois stwierdził, że Kościół musi "niestrudzenie mówić, że przerywanie ciąży jest radykalnym złem skierowanym przeciw jednostce ludzkiej, a przez nią przeciw całemu człowieczeństwu". Wezwał on wszystkich chrześcijan, zwłaszcza polityków przyznających się do chrześcijaństwa, by nie odróżniali tzw. etyki odpowiedzialności od indywidualnej etyki swojego powołania. Hierarcha wezwał, aby każdy człowiek zaangażował się w akcję na rzecz kobiet będących w stanie błogosławionym i znajdujących się w trudnej sytuacji, wskazując im możliwość pomocy i rozwiązań, innych niż tzw. aborcja, proponowanych przez liczne stowarzyszenia. "Nie wystarczy powiedzieć, by zachowały one swoje dziecko, ale trzeba znaleźć środki, by pomóc im w jego wychowaniu", stwierdził francuski kardynał.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.