Reklama

S. Krajewski: Dialog bez mety

Ten dialog nie ma mety - mówi w rozmowie dla Rzeczpospolitej Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Reklama

Rz: Aż 160 rabinów i kantorów z całego świata spotkało się wczoraj w Watykanie z Janem Pawłem II. Jak pan ocenia tę wizytę? Stanisław Krajewski: - Nie wiem, jak dalece grupa była reprezentatywna i ważna, ale jest naturalne, że chcieli oni wyrazić papieżowi szacunek, wdzięczność i uznanie za jego postawę wobec Żydów i judaizmu. - Może także przypomnieć, że zaczęło się to od Soboru Watykańskiego II i konstytucji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate", uchwalonej 40 lat temu? - Ta data jest tylko pretekstem. Sposób myślenia zaprezentowany w "Nostra aetate" Jan Paweł II rozwinął w sposób niebywały. Fakty są znane: wizyta Jana Pawła II, pierwszego papieża w synagodze w Rzymie w 1986 roku, wizyta w Izraelu w 2000 roku, wiele innych spotkań i oświadczeń. To wszystko są sprawy bez precedensu, coraz szerzej doceniane przez Żydów, nawet takich, którzy bardzo mało wiedzą o Kościele i papieżu. - Wyrazem zmiany we wzajemnych relacjach jest między innymi Dzień Judaizmu obchodzony dwa dni temu w Polsce, Austrii i kilku włoskich diecezjach. Jak pan określiłby te zmiany? - Są kolosalne. Myślę o lepszym poznaniu i porozumieniu, większym zaufaniu i współpracy na każdym polu. Nie tylko w kwestiach społecznych, ale i teologicznych. Szczególnie w dialogu religijnym ogromną nowością jest to, że wcześniej różnice między obu religiami stawiano w sposób konfrontacyjny, teraz podkreśla się głęboką więź i powinowactwo, niezależnie do różnic. - Ale dialog teologiczny nie odbywa się jednak bez trudności. Po obu stronach są też obawy o utratę tożsamości. Wciąż wraca pytanie: jak daleko ten dialog ma prowadzić? - To prawda. Krytycy mówią, że jeżeli celem ma być utrata tożsamości, rozwodnienie, synkretyzm, tworzenie wspólnej religii - to jest to poważny błąd. Ale nikt z uczestników tego dialogu do tego nie dąży. Nie ma jakiejś mety, która byłaby celem. Celem jest budowanie na naturalnej więzi, bez naruszania tych różnic, które są po obu stronach. Celem jest zbliżenie, otwartość i wzajemny szacunek oparty na wspólnocie korzeni. Rozmawiała Ewa K. Czaczkowska

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Piątek
rano
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama