Ian Wilmut, twórca owieczki Dolly, otrzymał wczoraj pozwolenie na klonowanie ludzkich zarodków - donosi Gazeta Wyborcza. [**Porozmawiaj o tym na FORUM :.**][1] [1]: http://forum.wiara.pl
- Nie będę w ten sposób powoływał do życia ludzi. Będę poznawał ich chorobę - powiedział podczas konferencji prasowej słynny uczony Brytyjska organizacja stojąca na straży klonowania - Human Fertilization and Embriology Authority - po raz pierwszy wydała zgodę na terapeutyczne klonowanie kilka miesięcy temu. Naukowcy z Newcastle University zamierzali wykorzystać komórki pochodzące ze sklonowanych embrionów do leczenia ludzi. Wilmut ma inny plan. Nie chce hodować części zamiennych dla cierpiących, ale obserwować, jak pobrane od nich komórki stają się chore. Uczony zdecydował się zmierzyć z nieuleczalną chorobą prowadzącą do paraliżu mięśni, które przestają słuchać nerwów. Z niewiadomych przyczyn mięśnie nóg, rąk, klatki piersiowej nie odbierają informacji płynących z mózgu, jak i kiedy mają się poruszać. Nerwy stopniowo zamierają, chory przestaje się ruszać, jeść, w końcu oddychać. Choroba dotyka ok. 5 tys. Brytyjczyków w wieku 50-70 lat, połowa z nich umiera w niespełna dwa lata od zachorowania. W jaki sposób w walce z chorobą mają pomóc klony? - Dzięki klonowaniu cofniemy czas i będziemy w stanie przyjrzeć się komórkom, zanim jeszcze zachorowały, a następnie uchwycić moment, w którym zaczyna dziać się z nimi coś niedobrego - tłumaczy Wilmut. - Czy próbowaliśmy innych metod? A jakże - dodaje współpracujący z Wilmutem prof. Christopher Shaw z londyńskiego King's College. - Szukaliśmy przez 21 lat genów odpowiedzialnych za tę chorobę. I co? Poznaliśmy zaledwie jeden. Sprawę komplikował też fakt, że chore neurony bardzo trudno się bada. Nie sposób ich wydobyć z ciała pacjenta, bo tkwią głęboko w jego mózgu i rdzeniu kręgowym. - Klonowanie to siedmiomilowe buty, w których wskoczymy na inny poziom wiedzy o tej chorobie - twierdzi prof. Shaw. Plany Wilmuta na nowo poruszyły opinię publiczną. - To tworzenie i zabijanie człowieka - denerwował się podczas konferencji Patrick Cusworth, rzecznik organizacji Life. - Nie dziwi mnie jednak, że profesor Wilmut zabrał się do klonowania ludzi - ciągnął. - Nazywanie tego klonowaniem terapeutycznym niczego nie zmienia. To zwykła przykrywka dla powielania ludzi. Są inne sposoby, by znaleźć leki na nieuleczalne choroby. Badania Wilmuta są nie tylko niemoralne, ale i zupełnie niepotrzebne. - Niemoralne byłoby nieskorzystanie z możliwości, jakie stwarza klonowanie dla poznania i zrozumienia tej strasznej choroby - replikował Wilmut. - Zarodki, z których chcemy pobrać komórki do badań, to zaledwie kupka komórek wielkości łebka od szpilki, która nie ma nawet początków samoświadomości. Porozmawiaj o tym na FORUM :.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.