Prochy ofiar obozu na Majdanku posłużyły szwedzkiemu malarzowi za "surowiec" do namalowania obrazu
Pod koniec ubiegłego roku szwedzki malarz Carl Michael von Hausswolff wystawił w jednej z galerii akwarelę i twierdził, że namalował ją prochami osób zamordowanych w Majdanku. Prochy zabrał z pozostałości jednego z pieców krematoryjnych w 1989 r., gdy odwiedził Polskę.
Gdy sprawa nabrała rozgłosu i wokół prowokacji rozpętała się burza Prokuratura Rejonowa w Lublinie wszczęła postępowanie sprawdzające, czy doszło do znieważenia zwłok, prochów ludzkich lub miejsca spoczynku zmarłego. Śledczy uznali, że w tym przypadku nastąpiło przedawnienie.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.