Finansami Kościoła postanowiła się zająć dzień po świętach Trybuna.
Kościół czerpie także zyski z wynajmu lokali. Przede wszystkim chodzi o 22 tys. punktów katechetycznych, które po przeniesieniu katechezy do lokali szkolnych, pozostały niezagospodarowane.ę Pobiera także opłaty za miejsce na cmentarzach parafialnych, sprzedaż wigilijnych opłatków. I, oczywiście, czerpie zyski z kontrowersyjnych darowizn od osób fizycznych i prawnych. Z czego żyje proboszcz Dochody proboszczów owiane są taką samą tajemnicą, jak i dochody samego Kościoła. Wiemy tylko, co się na nie składa. Tak więc czerpią oni dochody z tzw. iura stolae, w skład którego wchodzą opłaty za śluby, chrzty i pogrzeby (pokropek), kolędy (oficjalnie pobieranie opłat zostało zniesione, ale nikt się do tego nie stosuje), intencje mszalne, wypominki – modlitwy za zmarłych odprawiane 1 i 2 listopada i prebendy proboszczowskie – czyli dochody z istniejących w wielu parafiach gospodarstw rolnych proboszczów. Proboszcz może także zarabiać, prowadząc lekcje religii w szkole, ale za to płaci mu już... budżet państwa. Kościół katolicki już od 10 lat zapowiada ujawnienie stanu swoich finansów. Wielokrotnie mówił o tym bp Tadeusz Pieronek, a także „główny księgowy” episkopatu ks. Jan Drob. W 1999 r. na konferencji w Zakopanem opowiedziała się za tym większość biskupów. Jednak ciągle kończy się na zapowiedziach. Poufna jest nie tylko całość finansów Kościoła, ale też to, co jego agendy otrzymują w ramach publicznych dotacji. – Nie widzę żadnego interesu Kościoła w tym, aby było to tajemnicą – tłumaczy ks. Jan Drob. Kościół nie potrafi tego policzyć, czy nie chce tego zrobić? „Z dóbr ofiarowanych przez wiernych na rzecz Kościoła zarządcy powinni przedstawiać wiernym odpowiednie sprawozdania, według norm, które winno określić prawo partykularne” – cytuje art. 1287 ¤ 2 prawa kanonicznego ks. Andrzej Regent, proboszcz parafii Topolno. I co roku przedstawia swoim wiernym rozliczenie parafialnej kasy. Ksiądz proboszcz idzie z duchem czasu – z jego rachunkami można się zapoznać w Internecie. Wydatki archidiecezji lubelskiej ujawnia także co roku abp Józef Życiński. Skoro maleńka parafia i duża archidiecezja są w stanie uczciwie przedstawić swoje dochody i wydatki, to czemu nie może zrobić tego Kościół? Od redakcji: Myślenie Trybuny nie jest niczym nowym. Opodatkowanie Kościoła od dawna jest według miłośników uszczęśliwiania ludzi na siłę jednym z fundamentalnych sposobów na ratowanie źle prowadzonych finansów państwa. Każdy, kto choć trochę zna historię, wie, że nigdy nie dawało to oczekiwanych skutków. Co prawda Państwow Komisja Wyborcza przypomniała niedawno, że kampania wyborcza jeszcze sie w Polsce nie zaczęła, ale powrót do tematu finansów Kościoła na łamach Trybuny dowodzi, że faktycznie wchodzi ona w obrzydliwą fazę. Fazę zabierania biednym ludziom... redakcja portalu Wiara.pl Porozmawiaj o tym na FORUM :.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.