Dyrektor generalny niemieckiej telewizji publicznej ZDF Thomas Bellut ubolewa w liście przesłanym do prezesa TVP, że polscy widzowie mogli uznać za "niesprawiedliwy i krzywdzący" sposób, w jaki przedstawiono Armię Krajową w emitowanym przez tę niemiecką stację serialu.
Jak poinformowało PAP w piątek Centrum Informacji TVP, prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun otrzymał od dyrektora generalnego niemieckiej telewizji publicznej ZDF Thomasa Belluta odpowiedź na swój list w sprawie emisji przez tę stację głośnego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" ("Unsere Muetter, Unsere Vater").
W liście tym szef Telewizji Polskiej wyrażał zaniepokojenie: treścią i formą przedstawienia polskich wątków w tej produkcji ZDF, krzywdzącymi i fałszywymi uproszczeniami w obrazie historycznym Polski i żołnierzy AK, którzy w ujęciu twórców niemieckiego serialu kierowali się antysemityzmem, nienawiścią i pogardą dla Żydów.
Losy jednego z bohaterów "Naszych matek, naszych ojców" - Żyda Viktora - posłużyły autorom filmu do przestawienia polskich partyzantów z Armii Krajowej jako zdeklarowanych antysemitów. Podczas transportu do niemieckiego obozu Auschwitz Viktor ucieka i znajduje schronienie w oddziale partyzanckim. Bierze udział w licznych akcjach zbrojnych, imponując innym członkom oddziału odwagą. Jednak gdy wychodzi na jaw, że jest Żydem, musi opuścić oddział, w którym antysemickie poglądy są na porządku dziennym. Wcześniej AK-owcy zatrzymują niemiecki pociąg, ale gdy okazuje się, że w środku są Żydzi, pozostawiają wagony zamknięte. "Byłeś dobrym żołnierzem, ale gdy okazało się, że jesteś Żydem, nic dla ciebie nie mogę zrobić" - mówi dowódca oddziału. W odruchu solidarności AK-owiec daje jednak niemieckiemu Żydowi nabity pistolet, życząc mu, by przetrwał wojnę.
W odpowiedzi, która wpłynęła do TVP, dyrektor generalny ZDF ubolewa, że polscy widzowie mogli uznać za "niesprawiedliwy i krzywdzący" sposób, w jaki przedstawiono Armię Krajową. Podkreśla, że intencją producenta serialu w żadnej mierze nie było relatywizowanie faktów historycznych czy odpowiedzialności Niemców oraz zapewnia o woli kontynuowania działań na rzecz porozumienia i dialogu polsko-niemieckiego. Jak stwierdza szef ZDF, przykładem tych działań jest obecnie emisja filmu o warszawskim getcie na antenie ZDF, a także niedawna decyzja o produkcji dokumentu ukazującego okupację Polski przez hitlerowskie Niemcy.
Centrum Informacji TVP poinformowało, że prezes Juliusz Braun podziękował listownie dyrektorowi ZDF za reakcję. W liście zaznaczył też, że ze szczególną satysfakcją przyjął informację o produkcji dokumentu traktującego o Polsce podczas niemieckiej okupacji, w tym o walce Armii Krajowej.
"Działające wówczas Polskie Państwo Podziemne było wyjątkową strukturą w okupowanej przez Niemcy Europie. Bardzo liczę na to, że ta audycja ZDF w rzetelny sposób przedstawi sytuację na ziemiach polskich w czasie ostatniej wojny. To właśnie wtedy doszło do bezprecedensowych zbrodni, których ofiarą padło 6 mln obywateli polskich" - napisał prezes TVP.
Prezes Braun zadeklarował też pomoc w realizacji filmu ZDF. Do dyspozycji niemieckich producentów będą bogate archiwa TVP, dokumentaliści, wsparcie merytoryczne i techniczne. Szefowie TVP i ZDF uzgodnili, że wkrótce dojdzie do spotkania grupy roboczej złożonej z ekspertów obydwu stacji, która opracuje koncepcję wspólnych przedsięwzięć w dziedzinie fabularnej.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.