Benedykt XVI. Historia wyboru

Zawiera ona biogram nowego Papieża, dzieje konklawe, sylwetki kardynałów, dokonujących wyboru, wyjaśnienia procedury głosowania, sylwetkę wielkiego poprzednika Jana Pawła II. To książka - "kalendarz ścienny", zawierająca najważniejsze informacje, niezbędne, aby żyć i poruszać się po świecie - mówił podczas promocji, która odbyła się w Warszawie ks. Jan Sochoń. Podkreślił on, że książka ma typowo dziennikarski charakter, była pisana "na gorąco", ukazuje polityczno-historyczne uwikłania papiestwa (które zawsze wychodziła na złe Kościołowi - stwierdził ks. Sochoń). Publikacja pokazuje, że najważniejsza w Kościele jest tradycja, jest też pełna żarliwej nadziei, że miłość Boga zwycięży, a także że dialog ekumeniczny jest najbardziej potrzebny Kościołowi. Grzegorz Polak tłumaczył swoje reakcje "buntu i zdziwienia", za wybór kard. Ratzingera na następcę św. Piotra. - Miałem żal za deklarację "Dominus Iesus", dlatego w pierwszym odruchu wyraziłem rozczarowanie wyborem - wyznał. Dodając, że później zrewidował swój pogląd, podkreślił, że prefekt Kongregacji Doktryny Wiary jest nie tylko najtęższym obecnie umysłem teologicznym w Kościele katolickim, ale też posiada doświadczenie duszpasterskie. Zdaniem Polaka nowy papież będzie kierował wzrok ku korzeniom, początkom chrześcijaństwa, o czym świadczy też wybór imienia. - Będzie to bardziej pontyfikat ad intra (do wewnątrz), niż ad extra - snuł przypuszczenia. Ale nie będzie to pontyfikat przejściowy, rewolucji nie będzie, a kontynuacja i umocnienie - stwierdził. Proszę by obecni na sali dziennikarze zapisali, że ten Papież naprawdę nas wszystkich zaskoczy - wtórował mu ks. Sochoń. - Dodał, że Polakom łatwo było zaakceptować jego wybór, gdyż niemiecki kardynał znany był ze swoich znakomitych książek, był doktorem honoris causa uniwersytetów we Wrocławiu i Lublinie. - Pontyfikat Benedykta XVI będzie umocnieniem w tradycji chrześcijańskiej - stwierdził. Wiceprezes Wydawnictwa Tower Press, które opublikowała książkę Władysław Zawistowski stwierdził, że książki religijne są poszukiwane przez odbiorców i mogłyby być dostępne także w supermarketach. W dużym stopniu od dziennikarzy zależy, czy wielkie sieci handlowe zdecydują się na rozpowszechnianie podobnych książek w swoich placówkach handlowych.