Majówkowo

Pytanie za pięć punktów, czyli co premier zrobi z Jarosławem Gowinem? Kolejny „sądny poniedziałek” nie budzi w dziennikarzach specjalnych emocji. I słusznie, podstawowym pytaniem premiera nie jest zapewne to, czy Gowin miał rację i czy jego wypowiedź została zmanipulowana, czy też nie, ale jaka decyzja bardziej mu się w obecnej sytuacji opłaca. Zaryzykować przechył w lewo, czy nie? A może istnieje sposób, by zjeść ciastko i mieć ciastko?

Nie wydaje mi się, by to był powód do emocji.

Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie pisze o orędziu Wołyńskiej Rady Kościołów. Temat ważny, bo padają bardzo ważne stwierdzenia. Nawołujemy Ukraińców i Polaków, aby raz jeszcze powiedzieli: 'Przebaczamy i prosimy o przebaczenie, a łańcuch zła, który ciągnął się przez kilka stuleci, zrywamy poprzez dobre uczynki' – piszą duchowni różnych wyznań. Prawosławni, grekokatolicy, katolicy rzymscy, zielonoświątkowcy, baptyści i adwentyści.

Wezwania do pojednania nie skutkują od pierwszej chwili. Bywa, że najpierw budzą opór i gniew. Tak było ze słynnymi listem biskupów polskich do biskupów niemieckich. A jednak – jak każde Boże słowo – nigdy nie pozostają bezowocne.

Dla niektórych długi majowy weekend już się zaczął, inni muszą poczekać do jutrzejszego popołudnia. Ale nawet ci, którzy nie mogli wziąć urlopów i pracują w czwartek, albo których rytm pracy nie uwzględnia długich weekendów, mają szansę na nieco więcej spokoju. Awantury polityczne zapewne poczekają do poniedziałku.

Wszystkim życzę zatem oderwania od polityki, radości i dobrej pogody.